Kiedyś wracałem z Gdyni do Koszalina (w nocy). Przysnąłem. Po obudzeniu od razu odruchowo klepie się po kieszeni i czuje, że nie mam portfela - spodnie na wysokości kieszeni miałem przecięte jakimś ostrym narzędziem. Wstaję i patrzę a na ziemi mój portfel leży z wszystkimi dokumentami i kwotą, która złodziei najwidoczniej nie zadowoliła (jeden polski złoty).
@Alter_M: "którego społeczność od jakiegoś czasu bardzo stopniała z resztą...." - idzie to odczuć, kiedyś przykładowo dawało się 5 komentarzy w 5 tematach, to po chwili miało się z 40 nowych komentarzy do przeczytania w tych tematach.
Komentarze (8)
najlepsze
Mieli gest.