"Prawdziwy Frank Underwood" istniał, ale nie w Ameryce, lecz znacznie bliżej nas
!["Prawdziwy Frank Underwood" istniał, ale nie w Ameryce, lecz znacznie bliżej nas](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_YRPXKRvzh83TQwjescuUPT62z4bLvA7e,w300h194.jpg)
A konkretnie był prezydentem Francji w latach 1981-1995. François Mitterrand, bo o nim mowa, z Frankiem Underwoodem dzielił nie tylko imię, ale przerażającą wręcz żądzę władzy, cynizm, bezwzględność oraz brak skrupułów moralnych.
![Mr--A-Veed](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Mr--A-Veed_ZUiHxqtzV0,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 29
Komentarze (29)
najlepsze
Odniosę się tylko do czasów wojny, bo tylko o tym wiem, bo lubię, oraz z rozmów z frankofonami.
Tego medalu od Vichy nie przyjął, a kwiaty na grobie marszałka Pétaina, były podobno za zasługi podczas I wojny.
Przydałoby się zez wspomnieć o jego udziale w Powstaniu Paryskim (wygranym) i o tym ze prawdopodobnie z Wolnymi Francuzami współpracował od poczatku fuchy we Francji Vichy, a nawet jak nie, to od
Czyli jak typowy socjalista! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Boję się, że mnie wsyśnie jak Matrix.
To taki typ serialu, że jedni szybko go porzucą, inny się w nim zakochają.
Bo to jest trudny serial.
Zarówno dlatego, że szarpie psychikę i moralność widza, jak również dlatego, że to nie jest prosta fabuła - i oglądając trzeba być dość skupionym, żeby w pewnym momencie nie pogubić się kto kim jest i co z czego wynika.
Ale nie będę oszukiwać - jeśli jesteś tym typem
@Mr--A-Veed mi obejrzenie tych 5 sezonów zajęło kilka dni ale kończąc jeden oddcinek już chciałem oglądać nastepny. Świetny serial, fajnie się go ogląda ale w pewnym momencie jest przesyt wszystkiego, za dużo się dzieje i trudno nadążyć.