Seul przerobił "most samobójców" na "most życia" - ilość samobójstw wzrosła 6x
Stolica Korei Południowej borykała się z największą liczbą samobójstw na moście Mapo nad rzeką Han. Umieścili więc m.in. na barierkach napisy "Dobrze dziś zjadłeś?", "Przejdźmy się", postawili rzeźby pocieszające się nawzajem, oświetlenie na czujnik ruchu... Ilość samobójstw jednak wzrosła ponad 6x
i.....r z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 142
Komentarze (142)
najlepsze
Gwarantuje że liczba samobójców spadnie.
Minusujcie ile wlezie, ale przeciętny żołnierz ma PTSD, koszmary i prochy od psychiatry, a komandos pokazuje faka byłej żonie i wraca do akcji. A gdy ktoś go pyta o PTSD, to odpowiada "A czym to strzela?".
Podam prosty przykład:
Dwóch gości traci pracę, a żona puszcza się z czarnym i dodatkowo dowiadują się, że dziecko nigdy nie było ich. Obaj zarabiali
@sezamus: Depresja często ma podłoże fizjologiczne. Nie trzeba tracić pracy, mieć puszczalskiej żony, czy być jakimś super samotnym, żeby ją złapać. Czasem wystarczy złapać nie te bakterie i mieć rozwalone jelita i hormony.
W Korei południowej jest dwuletnia służba wojskowa, jak za PRL. Mimo to mają pełno "rurkowców".
Moim zdaniem ci, którzy walą konia do poboru to przegrywy, które w życiu osiągnęły tylko tyle, że ktoś ich przemocą do czegoś zmusił.