@bulzaj: Oraz z nominacjami za główne role w "Marzycielu" i "Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street".
Za Sweeney'a też mu się należało, chociażby za to, że sam śpiewał. Z całym szacunkiem dla Day-Lewisa, który wtedy wygrał, ale jego rola w "Aż poleje się krew" nie była (imo) tak dobra.
@Skowyrnie: Po pierwsze zainwestuj w słownik, albo chociaż przeglądarkę poprawiającą błędy. Pisze się "w ogóle".
Po drugie do filmu trzeba się przygotować, trwa on z 3h więc należy go oglądać o takiej porze, by w połowie filmu nie zachciało nam się spać. Trzeba mieć też oczywiście odpowiedni nastrój by strawić takie sceny - http://www.youtube.com/watch?v=c9Kx_t6ko1k
Najlepiej do filmu pasują niewielkie ilości alkoholu, może jakiś blancik, ale przede wszystkim wyluzowany nastrój. Grunt to dobre "set and settings" pod taki film. Najbardziej do niego pasowałaby zabawka z mojego avatara, ale bez niej także można się delektować tym absurdalnym kinem. I owszem, film ma fabułę i
@bbkamil: Chociażbym Lśnienie czy Lot nad kukułczym gniazem zaczął oglądać o 3 w nocy to byłbym śpiący po godzinie, więc nie zgodzę się z tym co piszesz.
Jaszcze dopiszę czego nie zdążyłem: To nie jest film o narkotykach! Zupełnie nie należy go tak postrzegać. To historia o końcu pewnej ery w Ameryce. O nastających zmianach z którymi przyszło się zmierzyć obywatelom, a z którymi bohaterzy nie do końca potrafili sobie
Komentarze (85)
najlepsze
Mam nadzieję że Depp ma to w nosie i dalej będzie grał tak jak do teraz, genialnie.
Za Sweeney'a też mu się należało, chociażby za to, że sam śpiewał. Z całym szacunkiem dla Day-Lewisa, który wtedy wygrał, ale jego rola w "Aż poleje się krew" nie była (imo) tak dobra.
Za oceanem filmy robi się nieco dłużej niż w Polsce. Przygotowanie, kręcenie, postprodukcja - to trwa nawet do kilku lat.
http://www.youtube.com/watch?v=5JxcyIxMFfw
Po drugie do filmu trzeba się przygotować, trwa on z 3h więc należy go oglądać o takiej porze, by w połowie filmu nie zachciało nam się spać. Trzeba mieć też oczywiście odpowiedni nastrój by strawić takie sceny - http://www.youtube.com/watch?v=c9Kx_t6ko1k
Najlepiej do filmu pasują niewielkie ilości alkoholu, może jakiś blancik, ale przede wszystkim wyluzowany nastrój. Grunt to dobre "set and settings" pod taki film. Najbardziej do niego pasowałaby zabawka z mojego avatara, ale bez niej także można się delektować tym absurdalnym kinem. I owszem, film ma fabułę i
Jaszcze dopiszę czego nie zdążyłem: To nie jest film o narkotykach! Zupełnie nie należy go tak postrzegać. To historia o końcu pewnej ery w Ameryce. O nastających zmianach z którymi przyszło się zmierzyć obywatelom, a z którymi bohaterzy nie do końca potrafili sobie