W życiu bym nie wpadł na pomysł, że ktoś zaleje silnik auta olejem jadalnym. No ale są ludzie, którzy nie wiedzą, więc słów kilka.
Po pierwsze i najważniejsze olej jadalny zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, które w kontakcie z tlenem powietrza nasycają się czyli wiążąc tlen znikają wiązania podwójne. To co powstaje w tym procesie (procesie jełczenia) w mieszance z minią (tlenek ołowiu) kiedyś stanowiło dobre zabezpieczenie stali przed rdzą - to była
Będzie to chodziło. Znajomek zalał golfa I takim olejem i spokojnie zrobił 7 tyś km. Później silnik dostał znowu olej silnikowy i chodził jeszcze długo. Zatrzymał go słup ogrodzeniowy dopiero ( ͡°͜ʖ͡°)
proponuję na hit czy kit, przepompowywanie kół, niektórzy uważają że więcej powietrza w oponach = mniejsze spalanie, czy można zrobić taki test? i jak to wpływa na drogę hamowania, akurat zbliża się sezon wymiany opon :)
Słaby test. Zamiast 2 godzinnego katowania silnika wolałbym test polegający na np. miesięcznym jeżdżeniu na mieście tym autem. Wtedy test byłby bardziej miarodajny
Komentarze (14)
najlepsze
Po pierwsze i najważniejsze olej jadalny zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, które w kontakcie z tlenem powietrza nasycają się czyli wiążąc tlen znikają wiązania podwójne. To co powstaje w tym procesie (procesie jełczenia) w mieszance z minią (tlenek ołowiu) kiedyś stanowiło dobre zabezpieczenie stali przed rdzą - to była