Napisanie pracy licencjackiej czy magisterskiej przy obecnym poziomie studiów w Polsce, dostępu do źródeł oraz pomocy w Internecie jest tak banalne, iż zlecanie tego komukolwiek jest szczytem lenistwa. Nie mówię o kopiowaniu książek, choć można napisać pracę dyplomową korzystając z prawa cytatu, ale o czymś od siebie. Wystarczy chcieć. Co ja #!$%@?ę, że chcieć. Wystarczy wykurzyć lenia i codziennie pisać po kilka stron. To nie boli. Pozdrawiam, magister AON.
@wyestymowany: krótko mówiąc wszystko sprowadza się do tego ile dana uczelnia posmaruje za system antyplagiatowy. Nie wiem, czy się z tego powodu cieszyć, czy nie...
Ja #!$%@?, co ci ludzie mają w głowach, czy naprawdę liczył że ktoś to łyknie? Swoją drogą prace magisterskie to jeden z większych absurdów, w uczelniach w mniejszych miastach to już absolutna fikcja.
@thismortalcoin: ale ten rak się stacza z góry... Nie znam akademika (a znam wielu), który by nie narzekał na system. Też jeden z powodów, dla których nie związałem się z uczelnią na dłużej. Ja bym nie przepuszczał tak łatwo, a jakby mi ktoś oddał szmelc - sorry - tytuł/stopień to nie obowiązek. Co z tego, skoro zaraz bym usłyszał, że albo będę robić tak, jak życzy sobie Sterstwo krajowe bądź unijne
Komentarze (97)
najlepsze
Do obrony został tydzień, czas się sprężać
Czytaj: programach, z których korzysta uczelnia
( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Dzisiaj tłumaczę za darmo, polecam się.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora