trzeba tylko zwrócić uwagę że w grach takich jak GTA trzeba dołożyć wszelkich starań żeby ulice, budynki miasta wyglądały realnie i nie powtarzały się, podczas gdy w grach typu RPG mapy w większości wysłane są drzewami, krzakami etc, mozna by powiedzieć - losowo.
@przyp!$#!%#i: grałeś w serię Gothic? Jeżeli chodzi o fabułę, nie lubię, części trzeciej, ale cz. trzecia zasługuje właśnie na ogromny szacunek z grafikę jaka tam jest. I naprawdę, chodząc po świecie nie widziałeś non stop powielonych elementów, różnie ukształtowany teren, różne drzewka. Pustynia pofałdowana w całości ręcznie przez designera.
@przyp%##!#%i: Już nawet mniejsza o to, ale zwróćcie uwagę, że skale tych map są po prostu zafałszowane. Myślę, że to kwestia dowolności interpretacji producentów.
Porównajcie takie np. San Andreas i Burnout Paradise. Spójrzcie na poszczególne odcinki dróg, ich długość, ale przede wszystkim szerokość, albo na budynki - jeden w BP potrafi zajmować tyle co kwartał w SA.
Albo SA i Oblivion - porównanie kontynentu i stanu z trzema miastami to jakieś
Daggerfall? Można by o nim wspomnieć w ramach ciekawostki, ale włączanie go zupełnie na "serio" do tego rankingu mija się z celem.
W tej grze mapa generowała się losowo, z gotowych elementów. Do tego była wyjątkowo, że tak mądrze powiem, efemeryczna. Wystarczało wybrać się na trochę dalszy spacer, a miasto, które właśnie opuściliśmy, znikało - pyk, na jego miejscu powstawało coś innego, na przykład polana. Bo kto by tam chciał zaprzątać pamięć
8640000000000000000000000 EVE Online 5000 układów słonecznych, każdy po średnio 12 000 000 000 km średnicy, czyli 5000 układów słonecznych x 1 728 000 000 000 000 000 000 km2 = 8 640 000 000 000 000 000 000 000 km2
@Burth: True. Mam wrażenie, że te wielkości się nie pokrywają. Sam wyznacznik wielkości mapy (szerokość) jest dość udziwniony. Zgodzę się, że sama mapa Guild Wars: Nightfall jest duża ale przestrzeni do eksploracji jest o wiele mniej.
Dokładnie to samo pomyślałem. Trudno porównać linie oznaczające drogi (na mapach drogowych te linie mogą być grubsze) ale zobaczcie na budynki, statki w Harbor Town i porównajcie z San Andreas. Nie ma szans by te mapy były w tej samej skali.
Chyba, że w Burnout gra się gigantami poruszającymi się swoimi gigantycznymi maszynami po mieście gigantów.
W takim razie zakop bo ta infografika nie niesie żadnych istotnych informacji.
Iii tam, nie liczy się rozmiar mapy a stopień wypełnienia jej różnymi atrakcjami. W takim na przykład Oblivionie wciąż wpada się przecież na jakieś opuszczone forty, jaskinie, ruiny. Co innego Far Cry 2. Może i ma większą mapę, ale nic się na niej nie dzieje.
Komentarze (137)
najlepsze
Porównajcie takie np. San Andreas i Burnout Paradise. Spójrzcie na poszczególne odcinki dróg, ich długość, ale przede wszystkim szerokość, albo na budynki - jeden w BP potrafi zajmować tyle co kwartał w SA.
Albo SA i Oblivion - porównanie kontynentu i stanu z trzema miastami to jakieś
W tej grze mapa generowała się losowo, z gotowych elementów. Do tego była wyjątkowo, że tak mądrze powiem, efemeryczna. Wystarczało wybrać się na trochę dalszy spacer, a miasto, które właśnie opuściliśmy, znikało - pyk, na jego miejscu powstawało coś innego, na przykład polana. Bo kto by tam chciał zaprzątać pamięć
510 072 000 km²
Porównując:
24000 Guild Wars
510072000 Flight Simulator
8640000000000000000000000 EVE Online 5000 układów słonecznych, każdy po średnio 12 000 000 000 km średnicy, czyli 5000 układów słonecznych x 1 728 000 000 000 000 000 000 km2 = 8 640 000 000 000 000 000 000 000 km2
http://pokazywarka.pl/large-worlds/
Komentarz usunięty przez moderatora
Chyba, że w Burnout gra się gigantami poruszającymi się swoimi gigantycznymi maszynami po mieście gigantów.
W takim razie zakop bo ta infografika nie niesie żadnych istotnych informacji.
http://tibiamap.net/mapa
http://i.imgur.com/uBWCz.jpg
i link do dużej wersji porównania tych największych map:
http://i.imgur.com/xJU7Q.jpg