AMA - pomagam osobom po wypadkach i uświadamiam zwykłych ludzi co im się należy

w przypadku szkody na osobie.Na wykopie często widzę Mirków, którzy niezbyt mają wiedzę ale coś gdzieś usłyszą i piszą w znaleziskach bezsensowne komentarze dotyczące odszkodowań. Od trzech lat pomagam osobom po wypadkach w zakresie uzyskania odszkodowań z OC sprawcy i chętnie odpowiem na pytania.

Na wykopie często widzę Mirków, którzy niezbyt mają wiedzę ale coś gdzieś usłyszą i myślą, że znają prawo. Od trzech lat pomagam osobom po wypadkach w zakresie uzyskania odszkodowań z OC sprawcy i chętnie odpowiem Wam na wszystkie możliwe pytania.

[Supaplex]

@Stulejusz_Wielki: Jechałem autem, uderzyłem w sarnę, a ta wpadła do auta i zrobiła mi krzywdę. Miałem tylko OC.
Coś tutaj można zrobić więcej niż tylko usiąść i zapłakać ?

[S.....i]

@Supaplex: Jeżeli był znak A18-b informujący o dzikich zwierzętach to tylko usiąść i zapłakać. Jeżeli znaku nie było to należy zgłosić sprawę policji, ta sporządza notatkę a Ty szkodę zgłaszasz do zarządcy drogi. Jeżeli w chwili zdarzenia było polowanie wtedy zarządca drogi informuje Cię o tym i musisz zgłosić szkodę do koła łowieckiego, które w danej chwili polowało na zwierzynę. Oni też mają polisę odpowiedzialności cywilnej.

[S.....i]

@MalyBrzydal: Sprawa cywilna, ciąganie się po sądach itp itd... Dość czasochłonna procedura i kosztowna jeżeli rowerzysta nie zgadza się pokryć szkody dobrowolnie.

[w.....k]

Powiem tak, typowe szkody oc, o których piszesz, ogarnia każdy pierwszy lepszy radca prawny. Dodatkowo radca prowadzi sprawę za wynagrodzenie, które jest ostateczne zwracane przez zakład ubezpieczeń. W końcowym rozrachunku poszkodowanego nic nie kosztuje prawnik. Po co zgłaszać się do firmy odszkodowawczej, która jest jedynie dodatkowym pośrednikiem i pobiera swoją prowizję, często nawet 10 - 15 procentową ?

[S.....i]

@wrok: Wszyscy radcy prawni podejmują się odszkodowania. Oczywiście, że można do nich zgłosić. Biorą niski procent, obiecują szybkie załatwienie czy nawet pokrycie kosztów sądowych. Jednak jakie oni mają doświadczenie w odszkodowaniu, jeżeli na co dzień robią rozwody? Dałbyś sobie zrobić operację praktykantowi, który asystuje pierwszy dzien?

[y.....l]

@Stulejusz_Wielki:
1. Ilu radców albo adwokatów pracuje w kancelarii? Macie kogoś takiego, czy zlecacie sprawy sądowe komuś innemu?
2. Czy macie kogoś, kto chodzi do sądu? Jakiegoś aplikanta?
3. Czy w ogóle chodzicie do sądów, czy po prostu jak okazuje się, że trzeba robić coś więcej to sprawę olewacie?
4. Jaką macie prowizję?

[S.....i]

@yggdrasil: 1. dział ponad 60 prawników.
2. Tak
3. Jak trzeba to chodzimy.
4. Prowizja może zdradzić firmę, jednak nie pobieramy jak niektórzy 40%.

[rastaque]

@Stulejusz_Wielki: Jakie masz wykształcenie i ile lat praktyki, i standardowo ile zarabiasz/bierzesz prowizji?

[S.....i]

@rastaque: Wykształcenie średnie. 3 lata praktyki. Zarobki zależne od ilości spraw jak i ich "jakości". Średnio jest to około 5000zł. Zarabiam czysto prowizyjnie, czyli nic nie zrobię - nic nie zarobię.

[cebulion]

@Stulejusz_Wielki wytłumacz mi proszę skąd ludzie z firm takich jak Twoja zdobywają dane poszkodowanych? Pomijam przypadki, ze chodzą po szpitalach, są na miejscu wypadku, czy zainteresowany sam się do nich zgłasza. Pytam, ponieważ niedawno zgłosił się do mojej mamy człowiek z Twojej branży. Sprawa dotyczy wypadku sprzed 15 lat(czy to już przypadkiem nie jest przedawnione?), najciekawsze jest to, ze koleś ma wiele dokumentów (np. Wyrok skazujący sprawcę wypadku, opinie biegłych). Watpię, ze

[S.....i]

@cebulion: Może być, że Twoja mama jechała z kimś w samochodzie i ten człowiek dotarł do tamtej osoby. Moje auto jest oklejone i kiedyś na wsi zaczepił mnie pewien Pan. Jego syn miał wypadek i jest sparaliżowany. Był pasażerem a kierował brat, rodzina myślała, ze skoro brat był sprawcą to nikomu nic się nie należy. Dzięki tej rodzinie dotarłem jeszcze do dwóch poszkodowanych ponieważ w aucie były cztery osoby. Kierowca niestety

[G.....n]

Napisanie, że "pomagasz" to jednak przesada.

[S.....i]

@GordonLameman: 4 miesiące temu trafiłem do rodziny, w której wypadku ucierpiał pieszy. Ojciec, mąż i jedyny żywiciel, którego zastałem leżacego w łóżku z połamanymi nogami. Żona zapłakana, matka pomagała ze swojej emerytury. Po 30 minutowej rozmowie przystąpiliśmy do pisania. Firma wypłaciła tzw pożyczkę bez procentu, po 40 dniach na konto rodziny trafiła bezsporna kwota bliska 80.000zł. Gdybym nie trafił do tych ludzi to nie wiadomo co dziś by jedli to po

[dqdq1]

Wolisz spód czy górę bułki?

[S.....i]

@dqdq1: Górę.

[chrapa]

Zgodnie z umową poszkodowany uprawnia was do odbioru odszkodowania. Po jakim czasie otrzymuje swoją część odszkodowania? Nie pytam teoretycznie tylko z praktyki?

[S.....i]

@chrapa: Wg umowy do 14 dni. W praktyce są to 3 - 4 dni nie licząc weekendów.

[PanTester]

W jaki sposób pozyskujesz klientów? Kilka lat temu byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w takiej firmie, nie przyjąłem właśnie ze względu na narzucane zasady co do pozyskiwania klientów (wyłącznie układy z karetkami, lekarzami, kostnicami itd). O internecie nie chcieli słyszeć.

Ogólnie wizja tej pracy wydawała się mega obciążająca psychicznie. Codziennie rozmowy z ludźmi którzy co najmniej poważnie ucierpieli i ich życie jest teraz ch*jowe albo znacznie gorzej (╥﹏╥).

[S.....i]

@PanTester: Pozyskuje ich z polecenia. Wiem, że w takich firmach polecają łażenie po cmentarzach itp. Ja tego nie robiłem bo to zwyczajnie strata czasu i paliwa. Mam dobrego upa, który pokazał mi jak można robić to sprawniej.