Rowerzyści to nie święte krowy! Gregorczyk ostro na temat miłośników pedałowania
Nie mam nic przeciwko rowerzystom, ale stawianie ich w roli świętych krów naprawdę niczemu nie służy. Tak więc cykliści mają sporo praw i praktycznie zero obowiązków, a na drogach czują się, jak święte krowy w Indiach. I to jest największa paranoja tego systemu. Jeśli więc oderwani od życia polityc
francuskie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 28
- Odpowiedz
Komentarze (28)
najlepsze
Gdyby to jeszcze kierowcy przestrzegali prawa, to bym zrozumiał ich narzekanie, ale nie:
- nagminne przekraczanie prędkości
- parkowanie na trawnikach, na chodnikach, na drogach rowerowych, wszędzie, gdzie się można wepchnąć
- rozmowy przez telefon bez
Zgadzam się jednak, że przepis dot. jazdy równoległej na rowerach jest bublem. Taka jazda spowalnia przepływ pojazdów na wąskich ulicach, a poza miastem
Natomiast oczywiście w każdej grupie
Też zwróciłem uwagę na ten fragment:
Jechali niezgodnie z przepisami, więc nie ma co narzekać na przepisy skoro akurat tu są dość rozsądne, ani na ogół rowerzystów - to była dość jasna sytuacja. Tak jakby narzekać że jechałem rowerem, a tu jeden cymbał zaczął wyprzedzać drugiego
Prawidłowo - policjant nie może się tego czepiać bo nie ma takiego wymogu.
Polemizowałbym... mają masę obowiązków wynikających z przepisów. Niestosowanie ich to podstawa do karania.
I tyle w temacie tego nabuzowanego buca ( ͡° ͜ʖ ͡°) Moze jeszcze tylko napisze, ze oswietlenie nie jest wymagane prawem do jazdy rowerem w ciagu dnia