Mieliśmy rodzinny zjazd w miniony weekend, nie ma nic gorszego jak będąc na kacu siedzieć wśród "młodych mam", moja żona, kuzynki, szwagierki, i ciotki prowadziły jeden temat : DZIECI! No raka można było dostać, kupki zupki srupki itd. Najgorsze jest to, że mój #rozowypasek niedługo urodzi mi drugą latorosl ( oby syn tym razem ) i znów będzie tylko temat "kupek" na tapecie.
Komentarze (3)
najlepsze