Przypomniała mi się historia z pikniku lotniczego w Góraszce. Trwał pokaz polskiej (nie pamiętam której) grupy akrobatycznej. Prowadzący opowiada co się dzieje, na co zwrócić uwagę. Mówiąc jak bardzo ważna jest komunikacja w formacji, powiedział że ma podsłuch na lidera i pozwoli widowni posłuchać. Z głośników rozległo się: no chłopaki po wyjściu z pętli #!$%@? jeszcze pożegnalną beczkę i wracamy. Prowadzącemu jedyne co pozostało to zakomunikować: no. Może już wystarczy tego podsłuchiwania.
Byłem miesiąc temu bardzo blisko przy starcie 2 Chinoków. Pod pewnym kątem stania do śmigłowca przy przejściu łopat jest taki strumień powietrza, że przy postawie obojętnej człowieka straci on grunt pod nogami :)
Latał w poniedziałek taki sam, nad moim niebem, a że były to moje urodziny, to mąż stwierdził, że zamówił na moje urodziny, tylko napis na prześcieradle (który miał powiewać z tyłu ( ͡º͜ʖ͡º) został zniszczony przez wirniki)
Komentarze (45)
najlepsze
Prowadzącemu jedyne co pozostało to zakomunikować: no. Może już wystarczy tego podsłuchiwania.
Komentarz usunięty przez moderatora