I po co Ci ta wiedza? | Kwantowo
Pochylmy się nad pytaniem o sens samokształcenia i poszerzania horyzontów. Może dla niektórych to banał, lecz dla mnie kwestia fundamentalna, która budzi we mnie ogromny niepokój i jeszcze większy dyskomfort. Dlatego, że nie potrafię udzielić w pełni satysfakcjonującej odpowiedzi....
Tom_Ja z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 111
- Odpowiedz
Komentarze (111)
najlepsze
@Miglancu: Jakby ciągle robił jedno (programował, to w końcu by się znudził, mógłby mieć syndrom zmęczenia zawodowego). Takie zmiany tematu są dobre dla mózgu, ponieważ nie popada w rutynę, poza tym
Z biologicznego/ewolucyjnego punktu widzenia, wiedza jest nam potrzebna, aby wytworzyć w naszym umyśle model otaczającej nas rzeczywistości.
Z kolei ten model jest niezbędny, aby funkcjonować w tej rzeczywistości. Im jest bardziej dokładny, tym lepiej sobie radzimy z otaczającym nas światem.
Jednak każdy się rodzi z jakąś tam mocą obliczeniową. Osoba, która ma jej więcej może sobie pozwolić na więcej danych, które po przetworzeniu dadzą lepszy model. Właśnie taki ktoś będzie bardzo chętnie czytał książki, oglądał dokumenty, ogólnie interesował się wszystkim co go otacza.
Z
Jeżeli wyjdziesz z założenia, że nie postrzegasz rzeczywistości taką jaka jest, to jej model jest jedyną rzeczą na której możesz bazować. Jedyne z czym masz styczność to właśnie ten model, powstały na podstawie danych ze zmysłów, oraz analizy tych danych w oparciu o to co wiesz. Nie musi to być wiedza z książek, doświadczenia też się liczą.
Kończyny fantomowe i zespół Capgrasa pokazują, że model może nie zgadzać się z rzeczywistością. Chociaż w tym wypadku, to wadliwy "sprzęt" powoduje błędy w modelowaniu.
Pisząc o lepszym radzeniu sobie ze światem, mam na myśli łatwiejsze osiąganie rzeczy które chcesz. Specjalnie nie piszę "celów", bo to sugeruje coś ambitnego i odległego w czasie (np. stawiam sobie za cel zostanie lekarzem), co też się liczy, ale równie dobrze może być błahostka typu "zjadłbym dobry obiad". Jak potrafisz, to możesz sobie taki obiad ugotować i zrobić go w 100% wedle
Uważam, że wiedza ogólna na poziomie obecnej szkoły średniej to konieczne minimum, jakie trzeba osiągnąć. Dalej jest sen poszerzać już tylko wybrane dziedziny zgodnie z zainteresowaniami i planami rozwoju osobistego. Miedzy innymi dlatego, że technicznie nie da się być na bieżąco z wieloma dziedzinami nauki.
Konieczne do normalnego życia w społeczeństwie są podstawy.
Tak jak w szkole uczymy się zasad dodawana i odejmowania itp. na prostych
@jack-lumberjack: W sumie i tak ta wiedza to żenada. Na WOS-ie nic nie mówili mi na przykład o TK(✌ ゚ ∀ ゚)☞
Myślę, że jest wiedza i "wiedza" - są dziedziny, które warto chociaż powierzchownie poznać (żeby mieć jakiekolwiek pojęcie, nie dać sobie wcisnąć kitu i w razie czego wiedzieć, gdzie szukać - jeśli będzie ku temu powód). Są też takie, których raczej nigdy nie wykorzystamy, ale jak pisał ktoś wyżej - jeśli komuś sprawia to przyjemność, to czemu nie :)
Zresztą, niedaleko patrzeć - przykład mamy w
Chociaż są pewne dziedziny wiedzy, które mocno przydają się w życiu jak
To samo z muzyką. Jest jak narkotyk: http://daniellevitin.com/publicpage/books/this-is-your-brain-on-music/
Z moich obserwacji wynika, że takie niepewne podejście co zrobić z fantem, że ktoś w wolnym czasie przyswaja sobie niepraktyczną wiedzę wychodzi od osób, które we własnym wolnym czasie głównie oglądają seriale pokroju Szkoła czy Szpital