PiS szykuje rewolucję w szkolnictwie. Teoria w szkole praktyka w zakładzie pr...
- Czeka nas ciężka praca, bo trzeba bardziej związać ucznia z pracodawcą. To najlepszy sposób kształcenia zawodowego, choć na pewno drogi. Wzorujemy się na rozwiązaniach niemieckich i austriackich
MoneyPL z- #
- #
- #
- #
- 91
Komentarze (91)
najlepsze
Przecież zawsze tak było jak dobrze pamiętam 3 dni w szkole 3 dni na praktykach.
Pracodawca często ma spore koszty przyuczenia do zawodu przynajmniej w pierwszym roku.
Ale kto będzie to kontrolować?
W wielu firmach uczniowie byli wykorzystywani jako tania siła robocza i po 2 latach nauki wychodzili umiejąc wykonać jedną czynność a prace na egzamin czeladniczy wykonywali bardziej zdolni koledzy lub pracownicy firmy, za ucznia.
W niedalekiej przyszłości może być tak:
- wyścig szczurów - no ludzie, nie mam tyle miejsc, kto najlpeszy to może zostanie zatrudniony po szkole(grażyna patrz jak
Pomyśl nad tym:
1.Czterysta lat stosunków pracy pan vs chłop.
2. Ponad sto zaborów jakie odcisneły pietno na polskich umysłach(trzy rożne społeczeństwa, etyka pracy, warunki itp.)
3. Sprzedawczycy, kombinatorzy, złodzieje nieformalnymi zwyciezcami ekonomicznymi.
3. Komuna jaka zrównywała niby wszystkich ale nie tych równiejszych.
4. Brak zaufania społecznego(Polak Polakowi wilkiem).
5. Ideały na papierze, kto tylko
Druga sprawa jest taka, że praktykanci ci nie byliby kształceni w zawodzie, tylko w pracy u danego pracodawcy.
kształcenie praktykanta- w Polsce to utopia.
@apo: To nie brzmij:)
Gdyby było tak jak w Niemczech to nie byłoby miejsca na takie sytuacje.
Mniej wkuwania, więcej kreatywnego myślenia. Powinno się uczyć nie szczegółowych informacji, ale jak znaleźć te informacje. Nie przepisów na pamięć (żeby następnego dnia je zapomnieć), ale gdzie znaleźć ustawy i jak czytać język urzędowy. Trzeba
Sekretarka ze stażu za darmo. Wpisze sobie doświadczenie do CV.
@pszczelarz: Tak z ciekawości - jak to sobie wyobrażasz?