Jakbym się tam przeniósł, wszystko trzymałbym w pojemnikach próżniowych albo zaklejał. Albo pakowałbym do pojemników próżniowych, które bym potem zaklejał. :)
@piotr7557: hola hola, te statystyki są z d--y wzięte bo nie są umieszczone w kontekscie ludzi tam żyjących, to estymata wzięta po najmniejszej lini oporu (biorąca pod uwagę ilość ludzi zamieszkujących całą kule ziemską), dla osób żyjących w australii te statystyki nie były by tak różowe, co nie zmienia faktu że zgony wywołane kontaktem z potencjalnie zabójczym gatunkiem zwierzęcia są tam dosyć rzadkie (kilkanaście rocznie). Oprócz śmierci istnieje jeszcze szansa
Nie mieszkam w Australii ale tez mialam spotkanie z czarna wdowa. Wielka obrzydliwa w schowku na balkonie. Z kolei brat mojego meza zostal ugryziony przez czarna wdowe. Ale nic mu w sumie nie bylo, przezyl. Reka mu spuchla i zrobila sie obrzydliwa. A ten s------l prawie ugryzl mojego meza. Na zdjeciu juz odstrzelony...
Śmiać mi się chce jak widzę opinie jaka ta Australia straszna bo ktoś nakręcił filmik z jednym pająkiem w bucie albo jednym wężem w kiblu. Zupełnie tak samo jak w TV pokazują imigrantów i w jednym cięciu zawsze jest jakieś dziecko, żeby pobudzić dramatyzm sytuacji a tak na prawdę trzeba ich ze świecą szukać. Oczywiście nie liczy się to, że nawet w przypadku wypadków ukąszeń, których notabene jest szczególnie mało a jad
Komentarze (110)
najlepsze
Albo pakowałbym do pojemników próżniowych, które bym potem zaklejał. :)
@moon_bluebird: (╯︵╰,)