The Only Thing I Know - historia nawróconego gracza
Gry to zabawa a nie substytut prawdziwego życia. Dla tych co trochę za długo siedzą przed monitorem. Przegrywając życie jeżeli można to tak nazwać.
- #
- #
- #
- #
- 128
Gry to zabawa a nie substytut prawdziwego życia. Dla tych co trochę za długo siedzą przed monitorem. Przegrywając życie jeżeli można to tak nazwać.
Komentarze (128)
najlepsze
I play vidya because i have no life, not that i have no life because i play vidya
Siedzi sobie facet na plaży, patrzy na fale i nic nie robi. Podchodzi do niego inny, w garniturze - widać
-Pozwolisz, że dam ci radę...
-A co? Pozwolę!
-Jak to kuwa? O dwunastej dzień pracy skończony?
Przecież mógłbyś zarobić więcej, tylko pomyśl!
Połowiłbyś od rana, aż do chwili kiedy słońce znika
I po tygodniu miałbyś pana pomocnika
Po miesiącu kupiłbyś drugą łódkę, a potem trzecią
Po roku śmigałbyś wziętym w leasing kutrem
Później drugim, siódmym i tak dalej...
Stary, wielka firma - czy to nie brzmi wspaniale?
Tu rybak przerwał:
-Panie,
Co do tematu książki a granie:
Ja uważam że granie w gry =/= czytanie książki. Bo to zależy od tylu zmiennych... Np. porównując Mass Effect do jakiejkolwiek książki wolę pograć. Jest więcej akcji, można bardziej się wczuć dzięki własnym realnym wpływom na świat gry, a fabuła jest po prostu GE-NIA-LNA. Wogóle saga Mass Effect (trwaja prace nad 3) powinna być obowiązkiem dla tych którzy lubią dobre książki sci-fi.
No ale wracając
A co do wymowy filmiku - wszystko w życiu jest marnowaniem czasu. Jedyne cele jakie można osiągnąć to przyjemność w różnych formach i zbawienie, jeśli nie jesteśmy ateistą. A gry to też forma przyjemności. Spędzanie czasu nad WoWem,
a ten typ marnuje oryginalne, dobre gry. Niech sprzeda na ebayu.
Kazdy kto kupi WoWa moze spalic pudelko, plyty, instrukcje itd. - wystarczy tylko cdkey do zalozenia konta ;)
Już pomijam, że sporo z tego co mówi to bzdury - bo niby dlaczego czytanie książki miałoby być lepsze od gier? Bo książki są ok, a gry to zło? I co to ma w ogóle znaczyć, że rozrywka płynąca z gier jest nieprawdziwa? Czyli, że jeśli gra sprawia mi przyjemność to tak naprawdę oszukuję
strasznie denny filmik, z idiotycznym przesłaniem (?). Wszystko dla ludzi, wszystko z umiarem. To, że koleś pogubił w grach i zaniedbał całą resztę to tylko i wyłącznie jego wina, a nie 'naszych czasów'.
Można jeszcze dodać, że niektóre gry pomagają w nauce angielskiego – np. granie w Planescape Torment z angielską wersję językową – grę która posiada kilkanaście tysięcy linijek dialogów, jak
Dla mnie to co mówi ten gość to jest pieprzenie. Zmarnował życie... dlaczego? Robił coś co mu sprawiało przyjemność, a o to właśnie w życiu chodzi. Czy gdybym chodził do biblioteki, wychodził do parku, moje życie nagle stałoby się bardziej wartościowe? Wpisałbym to do CV? Wątpię. Wszystko jest tutaj uwarunkowane kulturowe
A jeśli tak nie jest i daje frajdę?
"I przez to człowiek na pewno nie spędza dobrze czasu tylko robi coś co tylko poznał, nie zna innych sposobów spędzania czasu,"
Skąd ta pewność? Może poznał, ale uznał je za gorsze?
"obce mu jest dbanie o zdrowie"
Tu nie
Gram od 2 gim w Lineage 2 i nie mam zamiaru przestać (mam już 19 lat).
Sprawa u mnie jest inna, podjąłem świadomy wybór, nie jestem jakimś nerdem, poprostu sam się na to ukierunkowałem, od gimnazjum miałem dosyć duże powodzenie wśród kobiet, lecz wiele razy pokazały mi, że ta gra nie jest warta czasu (xD), nie, nie zostałem rzucony brutalnie czy zdradzony, poprostu jestem
o gustach się nie dyskutuje :P
@Aven
gratz men, ale i tak w głęboko w środku wiesz ze do tego wrócisz ^^
ogólnie to jest tak, że są różne powody grania w mmo, jedni grają bo po prostu nieświadomi zainstalowali grę i się zassali do tego świata, inni uciekają od rzeczywistości a inncyh to po prostu jara (mnie xd).
Próbowałem wiele rzeczy w życiu, skoki na bandżi są za drogie, kobiety
W zasadzie sam nigdy nie miałem problemów z grami, ale mam paru znajomych, którzy się zatracają przez nie.