Czasami jest to po prostu wygoda dla kasjerek. Każda ma w kasie ileś na początek, czyli ileś tam 50 zł, 20zł, 10zł, 5 zł i groszówek. Rano przychodzą ludzie i zazwyczaj mają papierową kasę, więc drobnych się przydaje jak najwięcej. Wtedy ja się im nie dziwię, że nie chcą rozmieniać, bo lepiej mieć dużo drobnych by później nie zabrakło. Jednak wieczorem by szybciej się rozliczyć i pójść do domu najlepiej mieć ich
Kolejny powód: każda rozmiana pieniędzy w banku wiąże się z kosztami (prowizja banku + konwój, oczywiście nie chodzi o rozmianę 500zł tylko dużych kwot) - dlatego kasjerki mają drobne zbierać a nie rozdawać.
kupowalem kiedys kebaby, dalem 100zl (oczywiscie pani kasjerka rozmawiala i ogladala tv), zaplacilem 10zl, reszty powino byc 90zl a miła pani wydała mi 190zl, grzecznie schowalem do portfela, ;). koles za mna tylko sie popatrzyl i usmiechnal, poczekalem na kebaby i sie ulotnilem, tyle moich przygod z pomylkami w wydawaniu :)
to obowiązuje tylko w dużych sklepach typu: LIDL,TESCO itp, w małych sklepach rozmieniają . A po zatem to sądzę że kasjerki nie rozmieniają bo by się kolejka robiła.
Komentarze (139)
najlepsze
Wchodzi od baru meksykanin, murzyn i ksiądz
a barman do nich:
-wyp!%!!%%ać
One tylko tak mówią ;)