PKP i dyskryminacja palaczy
Sam wprawdzie już nie palę, ale tekst porusza problem, który przewija się już od lat. Dlaczego niepalący siadają w przedziałach dla palących?
i.....7 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Sam wprawdzie już nie palę, ale tekst porusza problem, który przewija się już od lat. Dlaczego niepalący siadają w przedziałach dla palących?
i.....7 z
Komentarze (30)
najlepsze
Idiotyzm tej pani, jednak jest przerażający - jak nie podoba się osoba paląca - to po kij wsiadać do przedziału dla palaczy, jeżeli jest przedział wolny dla niepalących - to jak wchodzić do palarni bo są wygodne kanapy i sprzeciwiać się
Wydaje mi się to dość odosobniony problem i IMO facet powinien zapalić, jeśli kobieta jest w miarę odpowiedzialną matką, to wyjdzie stamtąd. Nie będzie fajnie, ale cóż zrobić.
W dodatku zrobiłem już parę ładnych kilometrów z "pomocą" PKP i wierz mi, że problem wcale nie jest marginalny. Porozmawiaj z palaczami, którzy w miarę często jeżdżą koleją.
Autor tekstu trochę dziwnie się zachował, po co szedł poskarżyć się dla konduktora pociągu, obrazu można się domyśleć że on nic nie zrobi bo co będzie pasażerów przesadzał albo zorganizuje mu nowy przedział dla palących.
Wykopie bo warto nagłaśniać sprawę zajmowania przedziałów dla palących
ja miałem powiedzmy podobną sytuację, ale jako osoba niepaląca, pociąg zaj%!any tak że w ogóle nie było miejsc, już ludzie się zaczęli na korytarzach rozkładać(standard w pkp)
człowiek szukając nie patrzy czy to miejsca dla palących czy nie, po prostu siada gdzie(jeśli w ogóle) jest miejsce
no i pierwsze wolne miejsce, wszedłem, siadłem(oczywiście wszystkie inne miejsca zajęte), pół godziny jazdy a facet
I powtarzam - to nie jest kwestia dyskusyjna. W miejscach dla palących i bez zakazu palenia wolno palić, w miejscach dla niepalących nie wolno. A poza tym: "if you don't like my smoke, don't