Ogień bez zapałek (cz.2): Manganian (VII) potasu i gliceryna
Kolejny ogień bez zapałek. Tym razem można zobaczyć jak proste i tanie substancje inicjują zapłon. Raczej nie do powtarzania w domu... ale przed domem...
dkm17 z- #
- #
- #
- #
- #
- 43
Kolejny ogień bez zapałek. Tym razem można zobaczyć jak proste i tanie substancje inicjują zapłon. Raczej nie do powtarzania w domu... ale przed domem...
dkm17 z
Komentarze (43)
najlepsze
W poniedziałek czeka mnie operacja kolana, przez co nie będę mógł kilka tygodni chodzić. Nie wiem ile nie będę mógł stać i jak będzie z możliwością pracy. A od tego będzie uzależnione jakie filmy i kiedy będą się ukazywały. Dlatego kolejne słowo na sobotę o świadomym śnie będzie, ale nie wiem czy za tydzień, czy za dwa. Nie ma go dziś, bo przygotowania do operacji sparaliżowały moją pracę.
2. Chwała popularyzatorowi chemii, Stefanowi Sękowskiemu, który był dla mnie mentorem niczym Adam Słodowy w majsterkowaniu.
3. Jako młody piroman robiłem takie "plastry zapalające" gdzie miedzy dwiema warstwami szerokiej, pakowej taśmy klejącej był nasypany nadmanganian potasu z umieszczonym centralnie "bąbelkiem" wyciętym z folii bąbelkowej i wypełniony gliceryną. Glicerynę sam zagęszczałem odparowując wodę, wstrzykiwałem przez igłę i otworek po nakłuciu zalepiałem butaprenem. Potem "klik" i po
...w związku z tym już na wstępie uprzedzam, nie powtarzajcie tego w domu a jeżeli już się zdecydujecie, bądźcie przynajmniej... trzeźwi :D