Zanim nastało 25 lat wolności w Polsce, od 5 lat budowano zaporę wodną w Świnnej Porębie. W jej budowę "umoczonych" było kilka kolejnych rządów, ale ten ostatni postanowił 30 letnią "wtopę" przekuć w swój sukces.
Do tej pory na inwestycję wydano ponad 2,5 miliarda zł. Oficjalne zakończenie inwestycji miało nastąpić w tym roku, chociaż wiadomo, że jeszcze dużo do zrobienia: wybudować brakujące drogi, zabezpieczyć osuwiska i co najważniejsze przesiedlić ludzi, którzy jeszcze mieszkają w miejscu gdzie ma być dno zbiornika.
Oddanie inwestycji miało nastąpić najpierw w czerwcu, potem we wrześniu. Kiedy i ten termin został przekroczony, nikt nie potrafił powiedzieć, kiedy na 100% obiekt zostanie oddany. Nagle, tuż przed wyborami gruchnęła wieść: otwierają! Oczywiście należało się spodziewać, że uroczyste otwieranie będzie raczej przedwyborczą szopką z serwowaniem kiełbasy wyborczej "na mokro". Władzy przybyłej na otwarcie dali się we znaki wiecznie niezadowoleni wichrzyciele, którzy chcą podpalić Polskę...