Jestem wlasnie w trakcie czytania ksiazki i troche sie obawiam po tym trailerze, ze z pelnej humoru ksiazki przygodowej zrobili filmowe, patetyczne flaki z olejem z trzepoczaca na wietrze amerykanska flaga... troche nadziei daja fragmenty umieszczone w powiazanych. Zobaczymy
Amerykanska pseudo epickosc mnie strasznie bawi. Jestem ciekawy w rzeczywistym swiecie, nasa zamierza wydac miliardy na sprowadzenie jednego czlowieka z marsa. Na pewno pojawilyby sie glosy, ze po #!$%@?, ze ludzie tu juz gloduja, nie ma piniendzy itp. A tu telefony, flagi, plakaty. O matko bosko MERICA!
Widzę efekt stada w zachwytach nad książką, która jest może trochę lepsza niż przeciętna. Streszczę ją tak: coś się psuje, Mark naprawia, coś się psuje, Mark naprawia, coś się psuje, Mark naprawia, coś się psuje, Mark naprawia, coś się psuje, Mark naprawia, ratują Marka, koniec. Przeczytałem, bo przeczytałem, ale dupy nie urywa. Większość książki wypełnia monolog, który dla człowieka trochę obeznanego z nauką jest tak ciekawy jak opisy przyrody w "Nad Niemnem".
Komentarze (121)
najlepsze