Stary koń ze mnie, ale uwielbiam spędzać w podobny sposób wakacje u rodziny w górach. Sztafeta pokoleń pełną parą. Kiedyś ja byłem noszony "na barana", a teraz do mnie smyki wyciągają ręce i mówią "wujek, nogi bolą". ;) Mega przyjemnie przez dwa tygodnie szwendać się po lasach, sprawdzać jakie ślady w błocie zostawiają liście i zastanawiać się gromadnie, dlaczego zwierzęta nie dłubią w nosie. *over and out
Komentarze (83)
najlepsze