Włosy to nic - prawdziwy problem to ilość mięsa w mięsie. Jedząc typową tanią wędlinę mięso to pewnie góra 50% tego co mamy w ustach (i to wliczając nasz własny język).
Jak do cholery mozna jesc salceson?! Burza sie ludzie, ze im terminy na kielbasach przeklejaja, ze im popsuta zywnosc sprzedaja. I choc wiedza, ze salceson to zmielone gowno, zwyczajne odpadki, to nadal go jedza. Olac wloski, moga co najwyzej przelyk polaskotac, a salceson pozostanie tak samo obrzydliwy.
Komentarze (18)
najlepsze
'Bo ten salcesonik "wloski" byl... '
'Najlepszy salceson włoski kupisz w szczecinie...'
ale proszę tej chemii tyle nie dodawajcie!