Każdy średnio wykształcony człowiek wie, że antybiotyki działają przeciwko bakteriom. Jednak przy ciężkich chorobach wirusowych podaje się je dlatego, że organizm osłabiony jest przy okazji atakowany przez bakterie.
widocznie takiego masz lekarza. pomimo, że w okresie zimowym sporo choruję, to przez ostatnie 10 lat tylko raz dostałem antybiotyk, gdy miałem dosyć ostre zapalenie płuc.
dobrze gadaja...od mlodosci nie lykam antybiotykow....i zyje...proponuje wam zaprzestanie cpania tych pigul zwanych antybiotykami. Z tym naszym ukladem odpornosciowym to jest tak, ze biorac, to co wam przepisza i placac jeszcze za to tak naprawde placicie za mniej meczacy przebieg choroby no i wasz wlasny w dupe wbudowany system antywirusowy (uklad immunologiczny) poprostu sie rozleniwia i nie uczy walki z choroba, przez co sa nawroty czasami. Zawsze twierdzilem, ze osoby spozywajace leki
Ja mogę powiedzieć, że od ponad 10 lat nawet podstawowych leków typu apap nie biorę bo w ogóle nie choruję, a jak kaszlę czy mam katar to poleżę w łóżku do trzech dni i wszystko przechodzi... I nigdy się nie szczepiłem oprócz obowiązkowych szczepień w wieku szkolnym. Ostatnio byłem u lekarza bo co roku chodzę to z ciekawości zapytałem co sądzi o świńskiej grypie i wyśmiał to co się dzieje, powiedział, że
nic z tego nie zrozumiałeś, jak odstawiasz antybiotyki z powodu własnego widzimisię to tylko sobie szkodzisz, cytat:
- Nie naciskajmy na lekarzy, żeby przepisywali nam antybiotyki, jeśli nie ma takiej potrzeby. Zaufajmy ich wiedzy.
- Jesteśmy społeczeństwem wyjątkowo niesubordynowanym - z najnowszych badań wynika, że prawie połowa Polaków nie stosuje się do zaleceń lekarskich. Dlatego, jeśli jednak lekarz uzna, że nasza choroba rzeczywiście musi być leczona antybiotykami, przestrzegajmy czasu ich stosowania. Nie
Media i farmaceuci ruchaja Wasze mozgi!!! a wiekszosc ludnosci SWIATA to skonczone d%!$$e, co w mig to lykaja, co im media przesylaja, a korporacje farmakologiczne produkuja i sprzedaja!!! Dla nich to pieniadz, a dla was poszarpane nerwy, mieszane uczucia i pustka w portfelu, z ktorego wklad poszedl na leki...Kto to zminusuje, ten do w/w ludnosci sie kwalifikuje.
Zwykłe przeziębienie trzeba leczyć czosnkiem i wygrzewaniem się. Jednak jak kaszel zwala nas z nóg to jednak lepiej wsiąść ten antybiotyk i po kłopocie. Naprawdę działa, ale brany do końca i nie przy jednoczesnej pracy itd.
Podobno antybiotyki przestają działać jak nie bierze się ich do końca albo regularnie, wtedy bakterie mają szansę się uodpornić.
Mam na myśli osoby, które chorują raz na 1-2 lata. Jak ktoś choruje za parę miesięcy, to
Durnowate. Zachorujesz na grypę, nie weźmiesz antybiotyków, okaże się, że masz lekką astmę (większość nie wie, że ją ma), dostaniesz niewydolności oddechowej i wywożą cię nogami do przodu.
A jeśli ktoś myśli, że uleczy go alkohol, to chyba jest głupkowaty.
Alkohol jest niezbedny przy takich lekarstewkach coby rozpuscic zwiazki nie rozpuszczalne w wodzie. Cos jak na przyklad w perfumach, albo chyba wszystkich sprayach do gardla sprzedawanych w aptece
Komentarze (50)
najlepsze
Idź z przeziębieniem do lekarza... na 99% wyjdziesz z receptą!
Ja to np. unikam całkowicie antybiotyków a co roku mam przeziębienie.
Ból gardła, katar noi gorączka choć takiej powyżej 38 to mi się od kilku lat nie zdarzyła.
TO czym mam się leczyć jak mam już krwa dosyć ćpania witaminy C i polopiryny.
W ogóle to leków jest w p#%$u a lekarze zapisuja jakiś 5 % z tego.
Wynaleźliby jakiś lek co by leczył z takich przeziębień w 1 dzień.
Gripexy
- Nie naciskajmy na lekarzy, żeby przepisywali nam antybiotyki, jeśli nie ma takiej potrzeby. Zaufajmy ich wiedzy.
- Jesteśmy społeczeństwem wyjątkowo niesubordynowanym - z najnowszych badań wynika, że prawie połowa Polaków nie stosuje się do zaleceń lekarskich. Dlatego, jeśli jednak lekarz uzna, że nasza choroba rzeczywiście musi być leczona antybiotykami, przestrzegajmy czasu ich stosowania. Nie
Podobno antybiotyki przestają działać jak nie bierze się ich do końca albo regularnie, wtedy bakterie mają szansę się uodpornić.
Mam na myśli osoby, które chorują raz na 1-2 lata. Jak ktoś choruje za parę miesięcy, to
PROPAGANDA
A jeśli ktoś myśli, że uleczy go alkohol, to chyba jest głupkowaty.
Alkohol jest niezbedny przy takich lekarstewkach coby rozpuscic zwiazki nie rozpuszczalne w wodzie. Cos jak na przyklad w perfumach, albo chyba wszystkich sprayach do gardla sprzedawanych w aptece