Bagiński: "w Polsce można zrobić lepsze efekty specjalne niż w USA"
![Bagiński: "w Polsce można zrobić lepsze efekty specjalne niż w USA"](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_uVAp7iGMZUixlRfbH3thfuJ4Jsbv1r8U,w300h194.jpg)
Ciekawa wypowiedź polskiego twórcy, ale czy w naszym kraju jest szansa na wysokobudżetowe kino rodem z Hollywood?
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
- Odpowiedz
Ciekawa wypowiedź polskiego twórcy, ale czy w naszym kraju jest szansa na wysokobudżetowe kino rodem z Hollywood?
Komentarze (75)
najlepsze
Polacy to akurat czolowka na scenie grafika, animacja, efekty i wielu Polakow pracowalo/pracuje przy hollywodzkich produkcjach - tytualch, ktore zna kazdy.
Najblizszy przyklad: Przy efektach do Hobbita dla Weta Digital pracowalo kilku Polakow m.in.: Krzysztof Szczepanski, Maciej Sznabel, Tomasz Kloc.
Tak samo mamy swietnych projektantow graficznych pracujacych dla najwiekszych marek i tworzacych znane kazdemu kampanie reklamowe - Przykladow moglbym mnozyc.
The Ring - $1,2mln
Spirited Away: W krainie bogów - $15,5mln
Godzilla: Ostatnia wojna - $19mln (Produkcja Japonia, USA, Australia, Chiny)
Jedynie Zatōichi uznawany jest za japonski film wysokobudzetowy.. ale czym jest $32mln przy np. ~$250mln na Avengers:AOU.
@waldo: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_most_expensive_non-English-language_films
Coś ci się bardzo mocno pomyliło z tą Rosją i Bollywoodem.
Poniżej praca Stanisława Mąderka sprzed piętnastu lat. Pewnie #gimbynieznajo.
@MegaJM:
1. *chmuropodobne #grammarnazi
2. Są równie śmieszne co w wersji remasterowanej, w której np. do eksplozji Gwiazdy Śmierci dodali rozchodzący się pierścień ognia z dupy.
Konkluzja:
Można zarzucać efektom IL&M niezgodność z prawami fizyki, ale nie można zarzucać im braku zajebistości.
W PISFie o wszystkim decyduje Agnieszka Odorowicz (Chyba ma takie nazwisko,bo od niej czuć odór komuny).Zobaczcie sobie Maxa kolonko,jak opowiada o PISFie.Tej babie wydaje się,że wie za wszystkich polaków,co społeczeństwo chce oglądać,bo „Ona tak uważa".
Zauważcie,że od kiedy powstał instytut,to poziom filmów w Polsce zszedł na psy.Owszem,wcześniej istniały też gówniane filmy (Gulczas oraz YYYrek na przykład) ale były one patologią,którą oglądali jedynie masochiści.No ale te gnioty wtedy były robione za pieniądze od prywatnych inwestorów lub z kieszeni reżyserów.Teraz robi się tak gówniane filmy (Kac wawa lub Bitwa pod wiedniem na przykład),że YYYrek to przy nich arcydzieło kinematografii.
Poniżej
Pamiętaj, że w tym momencie libertariańska idea od odejściu państwa od kinematografii nie przejdzie (nie mówię czy to dobrze czy źle; po prostu stwierdzam fakt). Przed 2005 jak nie było PISFu panował niesłychany nepotyzm i kolesiostwo. Dość przypomnieć, że Andrzej Wajda wstrzymał realizację "Zemsty" Kazimierza Tarnasa i filmu o Katyniu Roberta Glińskiego, by samemu zrealizować te filmy (tutaj wywiad z Glińskim na ten temat: http://niniwa22.cba.pl/glinski.html ).
Możesz sobie uważać, że od czasu powstania PISFu poziom filmów w Polsce zszedł na psy, ale warto byłoby to czymś podeprzeć. A fakty są takie, że w ostatnim roku po raz pierwszy od lat wzrosła frekwencja w kinach na polskich produkcjach. Od czasu powstania PISFu otrzymaliśmy dwie nominacje i pierwszego w historii Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Warto przypomnieć, że wcześniejsza nominacja to 1981 dla "Człowieka z żelaza". Wprowadzenie stanu wojennego to pewna cezura w polskiej kinematografii, odwrócenie się inteligencji od filmu, natłok zagranicznej produkcji (zwykle klasy B albo i gorzej). Pokutuje to do
https://youtu.be/6TtAY-mA4t8
Jak ten lód pęka to dostaje orgazmu
@Duszqable:
No niestety p. Bagiński chociaż jakiś tam szacunek do niego mam tak na reżysera pełnometrażowego się nie nadaje.
-powiedział Putin.