W ogole nie smieszne. Koles nie jest pijany tylko chory albo ma jakies halucynacje co tez nie jest smieszne. On sie meczy. Tak nie zachowuje sie pijany czlowiek.
Pewnie wydaje mu się że chce go posmerać jakaś napalona papuga, choć pod koniec może i kapibara.
A tak poza tym to bycie pijanym może być bardzo męczące...
Biorąc dodatkowo pod uwagę jego wyczyny, można by uznać ze zafundował sobie całkiem niezłą poranną sesje ćwiczeń, brzuszki przysiady itp. Nic dziwnego ze na końcu wziął coś na ząb i poszedł spać.
Gość byłby idolem w moim akademiku, w takim stanie, w środku tygodnia o 10:00 rano, prawdziwy mistrz. Choć zakładam, że to Amerykanin, pewnie koledzy z Polski poczęstowali go tym co polska ma najlepsze. A że Amerykanie dużo nie mogą (4 kieliszki) to gość skończył jak skończył. Ale szacun za to, że jeszcze w takim stanie chciał kontynuować picie!
To mit, że Amerykanie dużo nie mogą. Tak się składa, że oni tam lubują się w mocnych alkoholach takich jak np. whisky i zaufaj mi, że potrafią dużo tego wypić (przynajmniej Ci których ja poznałem)
Nie chciałabym psuć niektórym zabawy, ale mi to raczej wygląda na jakąś ciężką chorobę - guz mózgu, choroba ośrodkowego układu nerwowego typu pląsawica Huntingtona czy coś w ten deseń.
Komentarze (188)
najlepsze
A tak poza tym to bycie pijanym może być bardzo męczące...
Biorąc dodatkowo pod uwagę jego wyczyny, można by uznać ze zafundował sobie całkiem niezłą poranną sesje ćwiczeń, brzuszki przysiady itp. Nic dziwnego ze na końcu wziął coś na ząb i poszedł spać.