Do mojej znajomej policja zapukała a w zasadzie zadzwoniła domofonem o 3 w nocy, zadając pytanie czy jest właścicielem auta X o nr rej. xyz? Znajoma odpowiedziała zgodnie z prawdą, że auto sprzedała pół roku temu i że zgłosiła sprzedaż w Wydziale Komunikacji. Okazało się, że ktoś jej auto porzucił na środku ulicy. Policja sprawdziła dokumenty poświadczające sprzedaż, spisali dane kupca i ściągnęli auto lawetą na parking policyjny.
Ledwo zobaczyłem miniaturkę i już sobie pomyślałem że znajomy miał podobnego. Wchodzę na stronę, czytam. I tak, samochód z mojego rodzinnego miasta. Ciekawe czy to ten sam.
Sam spotkałem się z podobną sytuacją. Bodajże jesienią ubiegłego roku znajomi z lubuskiego sprzedawali terenowke. Pojawiło się trzech Ukraincow, ojciec z 2 synami. Kupili samochód z przeznaczeniem dla ukraińskiej armii, na wojne. Historia wydawała mi się mocno naciągana - gra Ukraińskich cwaniaczkow na polskich nastrojach antyruskich by dostać lepsza cene, plus inne argumenty - jaka armia prowadziłaby skup samochodów 10 marek w 15 różnych modelach? Co z serwisem przy takiej roznorodnosci? Przecież
Komentarze (108)
najlepsze
Wchodzę na stronę, czytam. I tak, samochód z mojego rodzinnego miasta. Ciekawe czy to ten sam.
Nie precyzyjnie się wyraziłem bo moim rodzinnym miastem jest Radzyń Podlaski