Spokojnie, dzieci. Pracuję w tym radiu. Ona przyjechała do nas taka rozpłakana, bo z facetem miała zatargi. Płakała cały czas, mieliśmy jej nie wpuszczać na antenę, ale na własne życzenie chciała wejść. Po minucie mówiliśmy jej żeby skończyła, miał ją zastąpić jeden człowiek, ale kontynuowała... Potem się uspokoiła i jakoś poszło, mam nadzieję, że nie będę miał już takiej sytuacji, bo się tylko człowiek wtedy stresuje.
Komentarze (152)
najlepsze
Laska - zrobić komuś dobrze na antenie. Po więcej informacji na temat tej dziedziny dziennikarstwa odsyłam do Telewizji Polskiej.
Spokojnie, dzieci. Pracuję w tym radiu. Ona przyjechała do nas taka rozpłakana, bo z facetem miała zatargi. Płakała cały czas, mieliśmy jej nie wpuszczać na antenę, ale na własne życzenie chciała wejść. Po minucie mówiliśmy jej żeby skończyła, miał ją zastąpić jeden człowiek, ale kontynuowała... Potem się uspokoiła i jakoś poszło, mam nadzieję, że nie będę miał już takiej sytuacji, bo się tylko człowiek wtedy stresuje.
Kostor85
Nie wiadomo