Pijany zdemolował kasy w Tesco, a ochroniarze patrzyli. Oskarżyli go o kradzież
Pijany mężczyzna zdemolował kasy w Tesco. Ochrona stała i patrzyła. Dosłownie, kurde, nic nie zrobili. Ale ta historia ma też drugie dno. Powodem wściekłości kolesia miało być oskarżenie go o kradzież. A policja takiego zgłoszenia nie dostała :) Czyli co? Pracownicy kantują i chcieli zwalić na biednego pijaczka? Szok!
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
To wygląda tak - ochrona ma podejrzenie kradzierzy - nie wzywają od razu Policji (może się mylą, może gość sam odda co ukradł). Najpierw proszą o pokazanie kieszeni. Jeśli złoziej jest agresywny w tym momencie zaczyna szaleć i to jest czas na decyzje o wezwaniu Policji. Zanim pracownik dojdzie do telefonu, zanim się dodzwoni złodziej zdąrzy już narozrabiać.
O co chodzi z tym kantowaniem? Przecież