A może taki był pomysł, aby przedstawić film jako fajny musical, który pokaże smaczki zza kulis sceny. Mogę domyślać się, że twórcy stworzyli to dzieło po to, aby udowodnić, że wszystko się sprzeda. Że ludzie pójdą na wszystko, co wisi na plakatach, a może jak w nazwie będzie kolokwializm to sprzedaż biletów wzrośnie.
@gupilogin: Ja z założenia nie oglądam takich "kasowych". Chyba, że naprawdę wyróżnia się czymś istotnym, np. w przypadku "300" wiadomo było jak się skończy ;)
Komentarze (4)
najlepsze
Ale po co robić filmy o rzeczach oczywistych?