@mateusza: W urzędach w zdecydowanej większości pracują ludzie niepolityczni. Oni mają w dupie kto jest przy władzy tak długo jak mogą wykonywać swoją pracę. Ze swoich wewnętrznych obserwacji wiem, że urzędnicy nie pałają miłością do rządzącej partii (i wiecie, nie wrzucajcie urzędników do jednego wora, część jest potrzebna i chce coś zrobić ale nie może przez debili na wysokich stołkach).
@mateusza: Akurat mam w rodzinie Kuratora (taka osoba co zajmuje się nadzorem nad osobami z wyrokami) i od jakiś 10 lat ma płacę "zamrożoną" - więc de facto zarabia coraz mniej (inflacja). Praca trudna, niebezpieczna (kontakt z elementem), wymagająca dużo samozaparcia i mało płatna. Do tego duży zakres decyzji (wsadzić kogoś, czy jednak resocjalizować?). Czasem trafi się prawdziwy gagatek, czasem ktoś złapany z ziołem (co dziękuje sędzinie, że tylko kuratora dostał).
Potwierdza się moja teoria, że PO utrzymuje się przy władzy głównie dzięki setkom tysięcy urzędników (i ich rodzinom), których pozatrudniali przez te wszystkie lata i którzy pokornie co wybory pipierdzielaja do urn, żeby się odwdzięczyć. ( ͡º͜ʖ͡º)
@I_try_to_talk_to_you: Widziałem gdzieś w sieci wpis/list/wypowiedź (nie pamiętam dokładnie) Kukiza w którym było coś podobnego do tego co Ty napisałeś. Mianowicie jednym z postulatów wyborczych PO na wybory w 2007 roku bodajże było mniej formalności, obiecywali, że ograniczą liczbę urzędów/urzędników itd. Parę miesięcy po wyborach zatrudnili 'ileśtam' tysięcy nowych urzędników i Kukiz rozmawiał wtedy (był blisko PO i znał się z jej czołowymi politykami) przez telefon "z jednym z najbliższych współpracowników
3 mln w budżetówce, 5 mln emerytów, 2,5 mln rencistów razem 10,5 mln, a w sektorze prywatnym 13 mln zatrudnionych. Jak to może k@#! funkcjonować jak 1,2 zatrudnionego pracuję na 1 osobę. Doliczyć przywileje i koszt "mieszania wody' wychodzi, że każdy pracujący ma "kogoś" na utrzymaniu. Skąd brać kasę na inwestycje?
Komentarze (62)
najlepsze
Praca trudna, niebezpieczna (kontakt z elementem), wymagająca dużo samozaparcia i mało płatna. Do tego duży zakres decyzji (wsadzić kogoś, czy jednak resocjalizować?). Czasem trafi się prawdziwy gagatek, czasem ktoś złapany z ziołem (co dziękuje sędzinie, że tylko kuratora dostał).
Bo to też jest chyba elektorat PO?