@Kalan: stare dane "Z policyjnych statystyk wynika, że na przestrzeni 10 lat liczba zabójstw zmalała z 1048 w 1999 r. do 759 w 2008 r., czyli o ponad 27 proc. "
Jak zwykle #shitwykopsays hurr w Nowym Jorku to zabiją na ulicy co metr niebezpieczne miasto. Jakby to był co najmniej Bagdad xD A trzeba przyznać że dziś NYC to nie to samo co w latach 70 czy wcześniej, jest bezpieczny, a na 100 tysięcy mieszkańców wskaźnik zabójstw jest nawet mniejszy niż w Polsce - jak wyliczył @_komentator_
Jako, że podpieprzyliście, jak zwykle, news z Reddita przetłumaczę Wam to na polski. Wiem, że ludzie posiadający mózgi zdążyli to ogarnąć a cała reszta (czyli 90% z Was) i tak nie zrozumie, ale będę się starał:
2001 rok w Polsce - 1325 zabójstw - 38 000 000 milionów Mirków, Januszy i Karyn 2013 - NYC - 333 zabójstw - 8 400 000 mieszkańców
@sokotra: Biorąc pod uwagę fakt, że w NY mieszka 8,5 miliona ludzi a w aglomeracji 20 milionów, jest to jakiś wyczyn. Jedno zabójstwo na 10 dni, to 36 rocznie. Da to nam to wskaźnik zabójstw 0,42 na 100 000 mieszkańców. Ponad dwa razy mniej niż w Polsce. Licząc dla aglomeracji wypadnie jeszcze lepiej. Liczymy dalej?
Komentarze (107)
najlepsze
"Z policyjnych statystyk wynika, że na przestrzeni 10 lat liczba zabójstw zmalała z 1048 w 1999 r. do 759 w 2008 r., czyli o ponad 27 proc. "
obecnie chyba jeszcze mniej
Jako, że podpieprzyliście, jak zwykle, news z Reddita przetłumaczę Wam to na polski. Wiem, że ludzie posiadający mózgi zdążyli to ogarnąć a cała reszta (czyli 90% z Was) i tak nie zrozumie, ale będę się starał:
2001 rok w Polsce - 1325 zabójstw - 38 000 000 milionów Mirków, Januszy i Karyn
2013 - NYC - 333 zabójstw - 8 400 000 mieszkańców
Uwaga,
@redditisbetter: Czyli mamy wyciągnąć wnioski na podstawie jednego roku?
@sokotra: W Nowym Jorku restrykcje dotyczące broni są b. ostre.