świetnie to ujęłaś ;) Jako dziecko z średnio zamożnej rodziny mogłem zapomnieć o skomplikowanych, dużych zestawach. Potrafiłem godzinami przeglądać jeden katalog i wyobrażać sobie jakby to było gdybym miał taki zestaw. Na szczęście nie było tak źle bo miałem całkiem sporo klocków "zwyczajnych" - tzn. tych standardowych bloczków. I to było świetne, bo co raz było zamkiem, zaraz zamieniało się w szpital,komisariat lub np. pistolet etc.
Lezka sie w oku kreci. Kiedys LEGO robilo naprawde zaj#!iste zabawki. Ostatnio z ciekawosci, sprawdzilem pudelko z klockami syna mojej siostry. Co sie okazalo? Swiatla i drzwi malowane na klocku, a calosc jakby okrojona do minimum. Eh, pamietam jak na poczatu latch 90-tych dostalem w prezencie od staruszkow zolta smieciarke. Ah! Pojemnik na smieci, czerwona naklejka recycling, dzialajacy pobiernik na kubel, otwierane drzwiczki, gumowe opony, ktore zostawialy wspaniale slady na plastelinie -
Może to akurat nic nie znaczy, ale dzisiaj rano gdy wychodzilem z domu tak sobie pomyslalem, ze fajnie byloby znalesc stare katalogi z klocków lego i je poprzegladać. Wykop spelnia marzenia ;d
Powiem wam, że wykop nie tylko spełnia marzenia ale naprawdę potrafi uszczęśliwić :) Nie dość, że jest to mój pierwszy wykop na głównej co mnie już ustawiło pozytywnie na resztę dnia, to jeszcze tyle dobrych komentarzy, że czuję się jak Święty Mikołaj :D
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Niech Bóg w dzieciach wynagrodzi temu co wrzucił! :D Pamiętam jak dziś swój pierwszy zestaw kupiony w peweksie XD. 6357... Helikopter z ciężarówką do transportu :D. Pamiętam jak będąc 3-4 letnim brzdącem składałem z bratem i wielką wesołość mi sprawiało, jak ludzik nie miał czapki i był łysy :DDDD. Poryczałem się właśnie ze wzruszenia :P
"Po przegladnieciu tych katalogow musze przyznac, ze po 1997 LEGO zmienilo sie na gorsze. "- Patent.
Lego Panie zmieniło się na lepsze, tylko my dziadziejemy ;). A tak na serio, co prawda, to prawda. Łezka się w oku kręci, jak już ktoś napisał wcześniej.
A pamięta ktoś zestaw policja- był motorek, jakiś jeep, motorówka i śmigłowiec, a i jeep był z przyczepką?
Och, wracają wspomnienia z miodem płynących lat dzieciństwa!
Klocki Lego i tzw. książeczki, nabywane przeze mnie w "zabawkowym" to było coś!
Aby czerpać radość z Lego nie wystarczało złożyć samolotu wg instrukcji, trzeba było jeszcze stworzyć historię, bohaterów, scenerię - coś jak RPG, tylko taki naprawdę luźny. Jak wspomnę sobie tamte dawne czasy, to miało się wtedy genialną wręcz wyobraźnię, a zabawa przy pewnym zbiorze zabawek to była wielka zabawa!
Komentarze (106)
najlepsze
I to jest w klockach najlepsze
Strasznie mi teraz głupio. Jak czytam jakie wszyscy mamy z nimi wspomnienia, czuję się teraz jakbym sprzedał cząstkę swojego dzieciństwa... :(
< d%%##! >
Pamiętam jak z wszystkich klocków robiłem jeden wielki statek/łódź (w sumie ch.. wie co to było) ehh pobawiłbym się jeszcze kiedyś :D
edit: o kurna moje UFO na głównej z 97
Lego Panie zmieniło się na lepsze, tylko my dziadziejemy ;). A tak na serio, co prawda, to prawda. Łezka się w oku kręci, jak już ktoś napisał wcześniej.
A pamięta ktoś zestaw policja- był motorek, jakiś jeep, motorówka i śmigłowiec, a i jeep był z przyczepką?
Klocki Lego i tzw. książeczki, nabywane przeze mnie w "zabawkowym" to było coś!
Aby czerpać radość z Lego nie wystarczało złożyć samolotu wg instrukcji, trzeba było jeszcze stworzyć historię, bohaterów, scenerię - coś jak RPG, tylko taki naprawdę luźny. Jak wspomnę sobie tamte dawne czasy, to miało się wtedy genialną wręcz wyobraźnię, a zabawa przy pewnym zbiorze zabawek to była wielka zabawa!
Lego jakie
Miałem go :) Pamietam ze czesc helikoptera moj brat połknął i nienawidziłem go za to, bo już nie moglem helikoptera zbudować kompletnego :)