Piękne mutanty - heterochromia, galeria zdjęć (w tym ludzie!)
![Piękne mutanty - heterochromia, galeria zdjęć (w tym ludzie!)](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_9tzlOsCTHWwZT5Mvs4wUjQarpOsRqQ7y,w300h194.jpg)
Heterochromia to na tyle ciekawa mutacja, że dotknięte nią istoty wyglądają nieziemsko. Istoty - bo dotyka także ludzi!
![SowiaZmora](https://wykop.pl/cdn/c3397992/SowiaZmora_H2tBKXCY9l,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 19
- Odpowiedz
Heterochromia to na tyle ciekawa mutacja, że dotknięte nią istoty wyglądają nieziemsko. Istoty - bo dotyka także ludzi!
Komentarze (19)
najlepsze
źródło: comment_NTo1rMshgyF8bRyC6Voa4uoMkC7Yc1CZ.jpg
PobierzSytuacja miała miejsce jakieś 3 lata temu gdy w obcym i jakże oddalonym od mojego miejsca zamieszkania mieście. Podczas poszukiwania stancji razem z kumplem (zaczynałem studia magisterskie) wybieraliśmy numery telefonów kolejno z lokalnej gazety ogłoszeniowej (ja kręcę ty gadasz). Po wybraniu kilku numerów telefonów oraz umówieniu się w różnych porach dnia by maksymalnie zwiększyć szanse na znalezienie lokum. I tak dodzwoniliśmy się do pewnej kobiety. Po przyjechaniu na miejsce okazało się, że klatka schodowa jest tuż obok żabki. Popularnego sklepu wśród czołowych reprezentantów sceny hip-hopu. Stojąc pod klatką schodową mieliśmy już wybrać numer mieszkania 23 (numer czarnoskórego świetnego amerykańskiego koszykarza, a także mój w dzienniku), lecz międzyczasie ktoś opuszczał swoje mieszkanie i pozostawił nam otwarte drzwi na klatkę. Wchodzimy piętro drugie brak windy nas nie zraża, tutaj chwila konsternacji (kto puka kto gada) ja tym razem stwierdziłem, że będę pukać. Otwiera nam dziewczyna 8/ i 7/11 na 10 , w samym ręczniku mokre włosy i około 180 cm co przy moich 2m jest sporym + (ziomek ma około 195 cm więc szacunek pod żabką już zdobyty). Oczy niebiesko - zielone. Pierwsza myśl "ja jebe hasky". Kumpel też się gapił no ale do odważnych świat należy. I wykrztuszam "siema my na umówione spotkanie X D ".
Nagle kumpel wywala tekst, który wyżymał mi mózg niczym pudzian świeże pranie. "Ty już pukałeś ja gadam". Koleżanka lekko zdezorientowana wpuściła nas do środka po drodze zapoznając nas z kącikiem kuchennym i propozycją obsłużenia się w celu przygotowywania kawy (godzina ~10 rano). Podczas jej nieokreślonych działań w łazience, kumpel spostrzegł dywany na ścianach i samowar stojący na komodzie. Zaczęliśmy dyskutować czy słodzi i ile, z mlekiem czy bez, rozpuszczalna czy zwykła.
Podczas zażartych dyskusji nasza koleżanka przemknęła przez przedpokój szybko oznajmiając "zwykła, dwie łyżeczki cukru w filiżance"
Wyszło tak, że miesiąc później (był już sierpień) po umówieniu telefonicznym przyjechałem do niej na stancję rowerkiem (pociągiem z moich rodzinnych stron a lovelek w wagonie też). Cały spocony, dzwonię domofonem bzzz pukam i otwiera mi jej MATKA. Makijaż over 9000 7/10 zaproponowała mrożoną kawę na ochłodę. Córy nie było bo pojechała do ciepłych krajów na wakacje. Standardowe pytanie co studiuję itp. co tam rodzice robią. Czułem się jak na jakimś lekkim przesłuchaniu
Mama zaczyna opowiadać historię życia. Jak to z Ukrainy wyjechała do Grecji za pracą. Mój mózg po porannej dawce czanów zaczyna płatać figle i słyszę TO. Rozmowa nabiera tempa słucham opowieści ile to się zarabiało w Atenach na stanowisku pielęgniarki, jak piękny kraj to jest oraz jakie przygody przeżyła z "yannisem" jej mężem. Pokazywała mi swój dom bialusieńki z werandą widokiem na rozpościerający się po sam horyzont akwen wodny. Jak nurkowała w bajecznie czystych wodach, oraz wypijała morze restiny. I tu zaczął się dla mnie horror nadszedł czas w opowieści jak uciekła od niego z córką od Polszy. Jedyne co miała ze sobą to złote kolczyki wisiory, łańcuszki i przeróżne kiecki, które miałem okazję zobaczyć. Podgłośniła radio i w tym momencie już wiedziałem skąd dochodzi wdzięk ZORBY i tak razem tańczyliśmy chwilę dwie. Widziałem w jej oczach blask, usta krwisto czerwone z pozłacaną suknią robiły wrażenie hueheuheuhue. Mama niezła sztunia
Wpisany mam kolor dominujący - niebieski.
źródło: comment_XNczrDS40j7UGvoahKX7m2LiPu0q6C3n.jpg
PobierzMalinowski, Strzałkow, 1980, "Antropologia Fizyczna" s: 143
źródło: comment_FWrXCWZ5WaDRzKQrqUTooCwsMp8EeFpc.jpg
Pobierz