Nadinterpretacja. Trudno powiedzieć co dziecko naprawdę ma na myśli. To my dorośli mamy zryte berety i nam się to źle kojarzy. A może dziecko myśli: "Lala jest głodna. Nie może jeść bo ma zamknietą buzię. Musze jej otworzyć buzię. Widziałam jak mama takim nożem otwiera różne rzeczy." Albo widziało jak ktoś oblizuje nóż albo w tej chwili ten nóż jest zupełnie czymś innym, np. łyżeczką i ona karmi lalę bo nie ma
śpieszę z wytłumaczeniem. Mała jest zła, że musi iść spać a ona w tym czasie karmi lalę. Ona nie wie, że nóż w buzi może być przyczyną "krzywdy". Ona widzi, że rodzice jedzą takimi narzędziami, więc myśli, że w ten sposób nakarmi lalę. Trzyma ten nóż przy buzi bo to jeszcze jest po części w jej głowie coś w stylu butelki z mlekiem. Odpowiedni podkład dźwiękowy robi robotę. Ot cała tajemnica.
Też się buntowałem jak miałem 3 lata pamiętam to jak dziś.
Mama mi kiedyś powiedziała żebym nie wsadzał palców w szparę w otwartych drzwiach. Zaczęło mnie ciekawić dlaczego ona mi każe tego nie robić no i oczywiście wsadziłem tam palucha, a potem zamknąłem drzwi. Pewnie dlatego to tak dobrze dziś pamiętam :D
Tak sobie teraz rozkminiam, dobrze, że nic nie wspominała o wkładaniu palców do kontaktu, bo pewnie nie miałbym okazji podzielić
@sadystyczny-amator-szarlotek: Nie przesadzaj. Też mieszkałem i tyle że bolców do uziemienia nie było. Wsadziłeś coś do kontaktu, to leciał korek w pawlaczu. Jak ten był już zwarty to potem ten na klatce, potem ten na blok. Mieliśmy to z innymi dzieciakami w bloku obczajone.( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (28)
najlepsze
"Lala jest głodna. Nie może jeść bo ma zamknietą buzię. Musze jej otworzyć buzię. Widziałam jak mama takim nożem otwiera różne rzeczy."
Albo widziało jak ktoś oblizuje nóż albo w tej chwili ten nóż jest zupełnie czymś innym, np. łyżeczką i ona karmi lalę bo nie ma
@flashing_lights: #pdk
Mama mi kiedyś powiedziała żebym nie wsadzał palców w szparę w otwartych drzwiach. Zaczęło mnie ciekawić dlaczego ona mi każe tego nie robić no i oczywiście wsadziłem tam palucha, a potem zamknąłem drzwi.
Pewnie dlatego to tak dobrze dziś pamiętam :D
Tak sobie teraz rozkminiam, dobrze, że nic nie wspominała o wkładaniu palców do kontaktu, bo pewnie nie miałbym okazji podzielić