Irytuje mnie amerykańska motoryzacja... Samochody budowane do jazdy po prostej z silnikami, z których amerykanie wyciskają zaledwie promil tego co wydobyliby z nich japończycy. Amerykańska "myśl techniczna" wydaje mi się po prostu tępa. Ostatnie "cudo" - Mustang posiada oczywiście gamę wypasionych silniczków i... tylne zawieszenie żywcem zerżnięte z wozu drabiniastego naszych pradziadów...
Corvette ma z tylu resor piorowy i co z tego? Prowadzi sie bosko. Mustang to inna bajka. Chodzi o to, ze porownujac fun z jazdy Mustangiem i na przyklad Nissanem 350Z, amerykanin da Ci wiecej frajdy. Po prostu nie zawsze chodzi o to by auto szlo jak po szynach. W takich autach liczy sie sie rowniez radosc z jazdy.
Komentarze (9)
najlepsze
http://www.autosrapidos.com/superautos/p/porsche-962dauer.htm