@MiernaBabcia: spacex ma plany misji na marsa pod koniec lat 20. wiec wsumie moze sie okazac ze predzej bedzie misja na marsa niz w Polsce powstanie elektronia (・へ・)
Otóż temat jest bardziej zawiły niż podają media. Temat budowy i samej tematyki energii jądrowej jest tematem mojej pracy habilitacyjnej :) Dla ciekawości. Zerwanie kontraktu z Australijczykami może mieć bardzo poważne konsekwencje w ogóle w budowie elektrowni, ponieważ na świecie jest nie wiele krajów, które są w stanie dostarczyć nam uran konieczny do funkcjonowania elektrowni. Jednym z krajów jest Australia. Do tego sama budowa nie jest żadnym znamiennym wyzwaniem. Technologicznie to temat
@Gorthin: Jak już coś to profesor A. Strupaczewski z Instytutu PolAtom. W Polsce nie wielu jest utytułowanych naukowców, którzy analizują rozwój energii atomowej na świecie. Wynika to chociażby z tego, że w Polsce takie plany są jeszcze pewną niewiadomą, a nie wspomnę, że 10 czy 25 lat temu były tylko wyobraźnią. Jakkolwiek bym nie sądził o Panu Profesorze to każdy tzw. entuzjasta energii atomowej będzie subiektywny. Ja staram się być neutralny.
@newtonq: Tak wiem, że powinno być prof., ale chyba ma tylko dr. a prof. to tylko ze względu na prowadzenie instytutu. Nie ma się co spierać.
Osobiście uważam prof. Strupaczewskiego za dobrego eksperta. Na stronie internetowej, gdzie jest wiele jego artykułów, są one poparte odpowiednimi źródłami, nie są to słowa rzucone na wiatr. Artykuły są konkretne, można z nich czerpać garściami.
Osobiście jestem przekonany o bezpieczeństwie elektrowni atomowych. I takowa już
@pawcuq: To jest bardzo dobre pytanie. Ale tak czy siak winniśmy w coś wejść by mieć jako takie doświadczenie. A co do Indii to już dzisiaj powinniśmy tworzyć z nimi partnerstwo strategiczne i udział w badaniach nad rozwojem. To byłaby nasza poważna inwestycja w przyszłość.
@xaliemorph: Dokładnie - powinniśmy nawiązać z nimi współpracę i mieć jakieś rozeznanie w jakim czasie można zbudować taką elektrownię. Nie widzę sensu ładować się w reaktory uranowe gdy w ciągu kilku/kilkunastu lat można wybudować bezpieczną/czystą elektrownię torową i dokładnie ją przetestować. No nie wiem ja tak to widzę.
Dlaczego ten okres przed faktyczną budową (2013-2017) tak długo trwa? I dlaczego od rozpoczęcia budowy do pierwszego uruchomienia reaktora minie prawie 7 lat? Cały ten okres to będzie budowa? Całe 7 lat?
@TadeuszSynZygmunta: ja bym chcial same korzyści np. Wiekszy wpływ kasy do budżetu gminy co przeklada się na modernizację calej infrastruktury publicznej, tańszy prąd, nowe miejsca pracy i to nie koniecznie w elektrowni bo ktos tych pracujących w elektrowni musi nakarmić, naprawić auto, obciąć, itd
@Elitek: W przypadku Czarnobyla gdzie doszło do wybuchu (i to nie jednego) mówimy o zupełnie innym typie reaktora. Ruscy byli na tyle udani ,że budowli najtaniej jak się dało w oparciu o reakcję która miała przy okazji produkować im ładunki wybuchowe do głowic atomowych. Nie będę się rozwodzić nad różnicami technicznymi miedzy wschodem a zachodem ale co do zasady te na zachodzie nie mogą zrobić "bum" z racji na różnice konstrukcyjne.
Komentarze (90)
najlepsze
Równie dobrze mogli napisać "misja na Marsa opóźni się" :p
Osobiście uważam prof. Strupaczewskiego za dobrego eksperta. Na stronie internetowej, gdzie jest wiele jego artykułów, są one poparte odpowiednimi źródłami, nie są to słowa rzucone na wiatr. Artykuły są konkretne, można z nich czerpać garściami.
Osobiście jestem przekonany o bezpieczeństwie elektrowni atomowych. I takowa już
" Niee, no coś ty!!!"
Nie będę się rozwodzić nad różnicami technicznymi miedzy wschodem a zachodem ale co do zasady te na zachodzie nie mogą zrobić "bum" z racji na różnice konstrukcyjne.