Cześć Mirki, w komentarzu pod wykopem o nowych dowodach na obecność wikingów w Ameryce zadałem pytanie czy bylibyście zainteresowani #
ama o #
wikingowie #
skandynawia. O dziwo było paru chętnych i postanowiłem je zrealizować.
Co mnie urzekło w Skandynawii i wikingach?
Można śmiało powiedzieć, że wszystko. Początkowo podchodziłem sceptycznie, bo interesowały mnie krucjaty i takie tam historyczne rzeczy, ale w miarę zagłębiania się w tematykę wikingów coraz więcej możliwości otwierało się przede mną. Można sagi traktować jako historię, jako literaturę. Badać z historycznego, socjologicznego czy antropologicznego punktu widzenia. Daje to mnóstwo tematów do badań, a nawet możliwość badania jednego tematu z różnych perspektyw.
Literatura staroskandynawska maja wiele do przekazania. Przede wszystkim sagi i prawa – to jest coś po co każdy powinien sięgnąć. Historie opisywane w anonimowych tekstach są nadal aktualne, potrafią bawić, uczyć czy niekiedy straszyć Mamy też trochę przetłumaczonych na język polski (odradzam wyd. Armoryka!)
Prawo islandzkie postanowiono spisać na ogólnym wiecu, tzw. alþingu w 1117 roku. Powstał tekst zwany Grágás (tłum. Szara Gęś?!). W nim oprócz części kościelnej zawarte są prawa w związku z różnymi wydarzeniami, które mogą nastąpić w czasie życia osoby. Mamy informacje o tym kiedy wyprowadzać owce w góry, kiedy je sprowadzać, co robić w momencie śmierci członka rodziny itp. Ale znajdą się też perełki takie jak np. prawo pozwalające zabijać włóczęgę Ponadto można zagłębić się w konflikty, sposoby ich zażegnywania, co jest niezmiernie ciekawe. W sadze o Gunnlaugu czytamy, że prawa powinny być zapamiętywane i uczone:
„Pewnego dnia, kiedy mężczyźni siedzieli w pokoju na Borgu, tak powiedział Gunnlaug do Þorsteinna: „Jedna jest rzecz w prawie, której ty mnie nie nauczyłeś, jak się zaręczyć z kobietą”. Þorsteinn powiedział: „To jest droba rzecz” i nauczył go procedury. Potem powiedział Gunnlaug: „Teraz powinieneś zobaczyć, co ja zrozumiałem, i ja teraz wezmę twoją rękę i pozwolę sobie zaręczyć się z Helą, córką Twoją”.
Oprócz prawa, miłostek, konfliktów i wypraw mamy także w sagach do czynienia z magią. Nie jest to typowa magia (choć i taka się znajdzie: rzucanie uroków, zamienianie osób w przedmioty, ukrywanie kogoś przed wzrokiem innych, chodzenie po wodzie, itp.), w Gull-Þóris saga pojawia się tajemnicze „księżycowanie” (termin mój):
„Þórir i jego ludzie wyskoczyli, ubrali się i cała dwunastka wzięła broń. Bitwa wybuchła wewnątrz fortyfikacji. Þóorir i jego ludzie byli mocno ranieni ponieważ ich bronie nie powodowały ran. Wtedy Þurið Drikkin zbaczył Kerling chodzącą za domem z ubraniem narzuconym do góry i schyloną głową, patrzącą do tyłu przez nogi na chmury. Þurið wyskoczył z fortyfikacji, zaatakował ją i pociągnął za włosy, rozrywając jej ciało z tyłu jej szyi. Kerling chwyciła dwoma rękami ucho Þuriða i wyrwała jedno i ciało z jej policzka poniżej. W tym momencie, broń Þórir a zaczęła zadawać rany…
Mamy też co nie co o piciu, które u wikingów było normą. Egil kiedyś wybrał się wraz ze swymi ludźmi do pewnego człowieka na picie. Niestety kamraci Egila nie spróbowali niczego alkoholowego bo Egil powiedział, że będzie sam pił z gospodarzem i jego ludźmi. Nie bardzo się lubili. W końcu Egil wstał, złapał gospodarza za fraki i, cytuję: „zrzygał mu się tak na twarz, że rzygowiny wypełniły tamtemu wszystkie dziury”. Ale mamy jeszcze gry związane z piciem:
„Wtedy rozpoczęło się picie i dwa rogi wniesiono do hali. Należały do Jarla Agdiego i były wielkimi skarbami. Nazywały się Witlinkami i były długie na dwa metry, całe wyłożone złotem. Król wysłał rogi wzdłuż ław. “Każdy mężczyzna musi opróżnić róg jednym łykiem a każdy kto tego nie dokona będzie musiał zapłacić służbie uncję srebra.”
Oprócz takich elementów, motywów, znaleźć można również rzeczy historyczne, kościelne itp. Jak chcecie się czegoś dowiedzieć to po prostu pytajcie. Pytajcie o sagi, o gry i sporty wikingów, o ich historię, o tłumaczenia (które w j. polskim mają wiele błędów), o studiowanie zagranicą, o język (przez pół roku prowadziłem dobrowolnie dla chętnych zajęcia ze staroislandzkiego), o wyjazdach do Skandynawii.
Kim jestem:
Moje pierwsze zetknięcie z wikingami na serio (w liceum czytałem Heroje Północy Jerzego Rosa) nastąpiło po zapisaniu się na seminarium u prof. L. P. Słupeckiego (Mitologia skandynawska w epoce wikingów, Wyrocznie i wróżby pogańskich Skandynawów). Zorganizował on konferencję Between Paganism and Christianity in the North, podczas której za możliwość słuchania podawałem kawę, robiłem za przewodnika, szofera. Poznałem trochę osób z Polski i zagranicy. Dzięki życzliwości Rudolfa Simka wyjechałem do niego na studia do Bonn gdzie uczyłem się po niemiecku: j. staroislandzkiego, j. starowysokoniemieckiego, sag o Islandczykach, poematów o bogach Eddy poetyckiej. W międzyczasie załapałem się na letnią szkołę w Aarhus pod tytułem: Paganism and Christianity in Old Norse Textual Literature. Jako zupełnie zielony zacząłem czytać na poważnie źródła, poznałem kolejnych badaczy, zwiedziłem troszkę Danii, poznałem archeologię skandynawską i przede wszystkim rówieśników (których po latach widuję na konferencjach). Całość w j. ang. egzamin (10ECTS) po angielsku. Szok kolejny. Postanowiłem rozpocząć doktorat na temat “Hver er sterkastr?” Sports and Games of the Northmen in the Middle Ages. Role, rules and aspects. Study into Old Norse Saga Literature with the special focus on Saga Age Iceland. Dlaczego gry? Inne tematy były już przerabiane a w wyniku konsultacji z poznanymi wcześniej badaczami dowidziałem się, że od 100 lat (Björn Bjarnason, Íþrottir fornmanna)nikt nie ruszał mojego przyszłego tematu. Następnie postarałem się o stypendium do któregoś z krajów skandynawskich (w PL nie ma książek). Dostałem, wraz z 18 osobami z całego świata, ciekawe stypendium na naukę j. islandzkiego w Reykjaviku (płacili Islandczycy). W końcu mogłem tam wyjechać czego wynikiem był m.in. mój blog (link poniżej). Tam uczyłem się już konkretnych tematów: Literatura staroskandynawska, j. staroislandzki, religia skandynawska itp. Po powrocie dostałem przedmiot do nauczania w ramach studiów kulturoznawstwa Wierzenia przedchrześcijańskie ludów średniowiecznej Europy. Po roku wróciłem na Islandię do Stofnun Árna Magnússonar í íslenskum fræðum, gdzie byłem bibliotekarzem i mogłem spokojnie pisać. Poza tym byłem uczestnikiem Saga Conference (2x), a także konferencji w Monachium, Aarhus, Härnösand, Tartu, Reykjavík, Uppsala. Obecnie kończę doktorat i przygotowuję Sagę o Gislim w języku polskim a także rozdział do książki wyjaśniającej czym są sagi staroislandzkie i z czym to się je.
Więc jeśli jesteście nadal zainteresowani, pytajcie!
Garść linków potwierdzających moją osobę:
Academia.edu:
https://rzeszow.academia.edu/RemigiuszGogosz
Patrimonium Europae:
//patrimonium-europae.org/2013/06/13/remigiusz-gogosz/
PojektEDDA:
https://www.youtube.com/watch?v=h8BXf-wY50g
Blog: www.podrozeremigiusza.indemi.pl
Recenzje:
//historia.org.pl/author/remigiusz-gogosz/
Spotkania Nordystyczne:
https://www.facebook.com/groups/195732427121758/
Komentarze (323)
najlepsze
czy istnieją i jeśli tak to jak można rozpoznać potomków Wikingów (mam na myśli ludzi żyjących współcześnie)? Jakieś może szczególne cechy wyglądu, a może charakterystyczne nazwiska? Jakie prawdopodobieństwo spotkania takich ludzi występuje w Polsce?
Ciekawe AMA się zapowiada :)
W Polsce jeszcze chyba się z nimi nie spotkałem - no chyba, że na Wolinie czy na moje zaproszenie :)
1. ile zarabiasz?
2. mieszkasz z rodzicami?
3. dlaczego mieszkasz z rodzicami?
4. masz dziewczyne?
5. slowianszczyzna nie bylaby lepszym tematem? pozostaje wiecej do odkrycia
1. Nie ma stałej kwoty teraz. Było stypendium 1100 teraz jakieś 600-700zł. Dorywczo za wykłady ale to mój wybór.
2. Mieszkam sam.
3. Mieszkam sam.
4. Nie.
5. Więcej do odkrycia ale dla archeologa czy etnologa tak, historyk ma małe pole do popisu jeśli chodzi o wczesną Słowiańszczyznę z powodu braku źródeł.