@JakNicOko: Tak. Każda rzecz zbudowana hobbystycznie to amatorska rakieta, samochód itd.
Amator nie znaczy automatycznie, że ktoś zbudował ją nieumiejętnie. Ba. Amator może być specjalistą w danej dziedzinie. Sęk w tym, że amator nie zajmuje się tym zawodowo (nie zarabia na wykonywanych maszynach). Negatywne znacznie owego słowa może wyjść właściwie jedynie z ust zawodowca.
@moko12345: Zgłasza się. W Polsce trzeba złożyć plan lotu w PAŻP, wtedy wydzielą strefę. Jak się nie zgłosi, to wg prawa lotniczego za naruszenie przestrzeni powietrznej bez zezwolenia grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Jeśli udowodnisz, że zrobiłeś to nieumyślnie kara może zostać zamieniona na grzywnę, ograniczenie wolności, bądź jej pozbawienie do roku czasu.
Ciekaw jestem co by się stało jakby konstruktorzy amatorzy na jakimś naszym blokowisku sobie coś takiego odpalili :) Ciekawe czy szybko zjawiłoby się wojsko lub inne coś z kogutem na dachu :D
Pewnie da się zrobić amatorsko rakietę, która poleci na orbitę ale napewno obłożone jest to jakimiś przepisami itd...
Ciekawe, ile by to kosztowało i czy już ktoś zrobił takie coś.
A jakby wynieść najpierw taką rakietę balonem , a po osiągnięciu stratosfery uruchomić rakietę ? Rakieta przeleciałaby sobie kilkaset/ kilometrów na orbicie, narobiła zdjęć i film i wylądowała na spadochronach. Bardzo
@titus1: Bez żyroskopów to chyba tylko rakiety modelarskie latają, większy problem to sterowanie wektorem ciągu silnika z paliwem stałym.
Im mniejsza masa urządzenia tym łatwiej je wyhamować przy wejściu w atmosferę, dla mikrosatelity sprawę załatwia ablacyjna osłona z drewna (Chińczycy używali osłon z drewna dębowego).
@Zlotko1234: można, tylko sprowadź taką rakietę z orbity w stanie nie spalonym. Do tego stabiłizacja takiej rakiety podczas startu. Bez systemu żyroskopów polecia w diabły a nie na wybraną orbitę.
@ElCidX: Z pewnością widać. Wojsko tym bardziej by to zauważyło. W Polsce takie rzeczy zgłasza się do PAŻP. Już nawet nie o rakiety chodzi, ale nawet o balon meteorologiczny.
Ja nie chcę na wycieczki na Karaiby, oglądać piramidy itp. Ja chcę w kosmos, na marsa, księżyc, czy chociaż jakąś biedawycieczkę dookoła ziemi w przestrzeni kosmicznej. Czy to tak dużo?
fajnie, fajnie, ale to niewiele więcej niż można osiągnąć balonem... A mnie zawsze ciekawiło czy dało by się zbudować rakietę zdolną wynieść powiedzmy 50kg ładunku na orbitę... i ile by to kosztowało... i czy było by taniej niż robi to NASA czy CCCP...
@KRSS: Tylko żeby załapać się na orbitę nie lecisz wprost do góry, tylko raczej taką parabolą i to najlepiej w kierunku obrotu ziemi, żeby stąd też mieć prędkość początkową. Czyli samo osiągnięcie wysokości to nic, skoro ta rakieta ma prędkość 0 na 117km. Żeby się utrzymać na wysokości co ISS trzeba by mieć 27600km/h.
Komentarze (96)
najlepsze
Amator nie znaczy automatycznie, że ktoś zbudował ją nieumiejętnie. Ba. Amator może być specjalistą w danej dziedzinie. Sęk w tym, że amator nie zajmuje się tym zawodowo (nie zarabia na wykonywanych maszynach). Negatywne znacznie owego słowa może wyjść właściwie jedynie z ust zawodowca.
https://www.youtube.com/watch?v=XaI0n521C7E : więcej kamer, dłuższy filmik...
Pewnie da się zrobić amatorsko rakietę, która poleci na orbitę ale napewno obłożone jest to jakimiś przepisami itd...
Ciekawe, ile by to kosztowało i czy już ktoś zrobił takie coś.
A jakby wynieść najpierw taką rakietę balonem , a po osiągnięciu stratosfery uruchomić rakietę ? Rakieta przeleciałaby sobie kilkaset/ kilometrów na orbicie, narobiła zdjęć i film i wylądowała na spadochronach. Bardzo
Im mniejsza masa urządzenia tym łatwiej je wyhamować przy wejściu w atmosferę, dla mikrosatelity sprawę załatwia ablacyjna osłona z drewna (Chińczycy używali osłon z drewna dębowego).