Rozmowa amerykańskiego pilota z irańską obsługą radaru.
Krótka lecz treściwa wymiana zdań między pilotem amerykańskiego myśliwca FA-18 i obsługą irańskiego radaru obrony powietrznej. Tekst po angielsku, ale krótki i każdy powinien zrozumieć.
![stahs](https://wykop.pl/cdn/c3397992/stahs_Bg2Br55VwH,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 72
Komentarze (72)
najlepsze
http://www.navy.mil/navydata/navy_legacy_hr.asp?id=174
Dokładnie tak jest. Wojsko irańskie nie umywa się pod żadnym względem do amerykańskiego. W powietrzu nie sądzę by miał jakiekolwiek szense. Dlaczego Stany nie zaatakują? Bo Iran to dużo dużo gór. A góry to doskonałe miejsce do obrony, partyzantki, itp. To byłaby powtórka Wietnamu.
Jakbyś zgadł.
"Iran do jakby nie było bogaty kraj,"
Nie.
Operator radaru: Wait a minute Yankee. I'm just dispatching interceptor.
Amerykaniń sobie krąży w powietrzu mysląć "yet another asshole to kick". Tymaczasem nadlatuje para SA-20...
Ale tak szczerze to chyba każdy by się zorientował, że ten koleś z defensywy irańskiej blefuje.
Zestrzelenie samolotu z amerykańskim żołnierzem miało by nieciekawe skutki dla Iranu.
I nie zmienia to faktu, żeby być pilotem trzeba mieć jaja z tytanu.
A co to ma do tego? Przecież tu nie chodzi o strach. Poza tym mnie rozwala radość z przykładu ewidentnego kozaczenia przy dysproporcji sił jak w przykładzie z dresem.