Hmm, gdzie ta moc? Bo jeśli chodzi o ilość watów wydobywającą się ze sceny, to owszem jest. A tak, to znany aktor rzępoli sobie na gitarce, z nieco innym od standardu raperem, którego w ogóle nie słychać, i staruszek Mason, który niczym nie przypomina głosu z koncertów z lat 90'. Gdyby identycznie wykonali ten utwór licealiści w szkolnym talent show, to przeszłoby bez echa. Widocznie tutaj efekt autorytetu zadziałał.
@Radbard: to inna rzecz, akurat Deepa tutaj najmniej bym osądzał, właśnie widząc jego miny ( ͡°͜ʖ͡°) Ale ogólnie kolaboracja pt. "bunch of well known guys plays some shit and we love it".
Marilyn Manson - muzyka mojej młodości. Żeby jechać na koncert do Warszawy w 2001 r. nagadałem matce, że jadę na koncert pt. "Rockowe walentynki" (w mediach wielka sraczka, że Manson to satanista, który morduje koty na scenie i gwałci ich zwłoki itd.), ale konkurs na najlepszą ściemę wygrała laska, która powiedziała starym, że pojechała do Warszawy na finał olimpiady naukowej :)
@Arcyksienciuniu: Szczerze mówiąc policji jakoś nie pamiętam, ale może dlatego, że regularnie chodzę na mecze Lecha i w zasadzie już żadna liczba policjantów nie robi na mnie wrażenia :)
@Puszy133: Dla mnie tez to jest kompletnie niezrozumiałe. Albo jestem na koncercie zeby doswiadczych tego klimatu, pozytywnych wibracji, puścic z siebie zwierza itd albo .... no wlasnie albo co? bawie sie w dziennikarza?
Komentarze (28)
najlepsze
@Zenon_Zabawny: nigdy nie widziałem tyle policji jak przed tym koncertem.
nawet na meczach tylu nie ma.