@ludzik: za moich czasów puszczali famę obecność obowiązkowa "będzie lista" i później zal z przedmiotu X ... Zawsze to było kłamstwo i zawsze mieli pełną salę :D
No w sumie z jednej strony to oburzające, że władza wysługuje się dziećmi do robienia sobie poparcia. Z drugiej strony, tak przynajmniej mi się wydaje, to jednak ciekawe być na spotkaniu z premierem, niezależnie do kontekstu. Każde z tych dzieciaków z pewnością to świetnie zapamięta do końca życia. Co by nie mówić, większość osób nie ma jednak możliwości zbliżyć się w swoim życiu tak blisko do osoby na takim stanowisku.
Komentarze (49)
najlepsze
przemawia przez ciebie kompleks niższości.
Wypokowa żenada i szukanie sensacji tam, gdzie jej nie ma. Gdybym uczył WOS, też zabrałbym dzieciaki na takie spotkanie.