Pierzasty "Hrabia Kaczula"
Kiedyś to robiło się takie seriale animowane, które po dzień dzisiejszy ogląda się z uśmiechem na twarzy. Tutaj ciekawy artykuł o samym serialu, kulisach i ciekawostkach. Zdecydowanie budzi ogromne uczucie nostalgii. Obok "Kaczych opowieści" najfajniejsza kreskówka o kaczce.
a.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 43
Komentarze (43)
najlepsze
Szkoda, że trafienie na oryginalny dubbing graniczy z cudem a
Zgadzam się w pełni, tamten dubbing zakrawał na mistrzostwo, ulubiona kreskówka z dzieciństwa. Nagrywałem czasem odcinek na VHS i na pauzie odrysowywałem postaci na ekranie telewizora podświetlającym kartkę papieru (bo talentu było brak). Eeeech.
Niestety, jak pojawil sie w polskiej telewizji bylem juz w takim wieku, ze nie mialem czasu siedziec przed telewizorem polowac na nowe odcinki, nagrywarki DVD brak, a zgrywanie seriali z polskiej telewizji dopiero zaczynalo raczkowac, wiec sciagalo sie to z edonkey miesiacami, a grupa wypuszczajaca poddala sie po chyba
@Default_Nick: Słowo "pani" pisze się małą literą. Tylko nie pisz, że to forma grzecznościowa i chcesz w ten sposób wyrazić szacunek do nieistniejącej niani z serialu animowanego.
Dziękuję Ci.
Ale była popularna... A dla czego? Bo się jednoznacznie kojarzyła z Kaczorem donaldem czy Kaczymi Opowieściami. O ile mało osób pamięta o co chodziło w Kaczych Opowieściach to jednak
Zresztą po co narzekać? Nie podobało się, bo już włosy na mosznie zaczęły rosnąć, poczułeś się bardziej dorosły - nie oglądałeś. Proste. Ja do Łączyli mam sentyment. Ale bardziej z osobistych powodów. Mając 12 lat, moja pierwsza girlfrend miała 17. Nie, nie zmyślam, nie częstowałem ją chemią, nie trzymałem noża przy gardle ani nie stalkowałem(
+ czołówka https://www.youtube.com/watch?v=_zuXHo-_Ovk
edit: Albo nie :P, ale podobnie przynajmniej.