Pomijając kwestię artykułu 216 w Konstytucji (można ten zapis zmienić) jak się ma nasze 57% do 211% Grecji? Czy to oznacza, że możemy spokojnie się zadłużać do np. 120% PKB? Nie rozumiem dlaczego niektórzy ekonomiści biją na alarm (np. słynny licznik długu publicznego Balcerowicza) jeżeli sporo krajów o podobnej gospodarce do naszej ma nacznie większe zadłużenie liczone jako procent PKB? Przecież Grecja jak i wszystkie pozostałe kraje tego nigdy nie oddadzą. Jaki
@ronin101: Wszyscy stanęli na rzęsach właśnie dlatego, że wpompowanie w Grecję kasy dało szansę na to, że Grecja w przyszłości spłaci część swoich długów. Szanse te byłyby nieporównywalnie mniejsze gdyby tej kasy nie wpompowano.
Z tym spłacaniem długów to jest tak, że chyba już każdy kredytodawca w dzisiejszych czasach zakłada z góry, że uda się odzyskać tylko ich część. Dlatego co jakiś czas słyszymy, że jakiś bank sprzedaje długi swoich klientów
@NatenczasWojski: A masz jakiś namacalny przykład zaistnienia punktu b? Cyrki z Grecją pokazały, że na rzęsach wszyscy staną, by jakoś po kościach się wszyskto rozeszło. Zaczynam się zastanwiać czy aby na pewno "bo długi kiedyś trzeba spłacać" jest nadal prawdą.
to czemu donaldinho tak sie boi tych 60%, skoro niemcy maja ponad 80 a francja 93? I na jakiej zasadzie w takim razie uznawana jest niewypłacalność państwa?
ZAKOP!!! GUZIK MNIE OBCHODZĄ DŁUGI SĄSIADA JA ICH SPŁACAĆ NIE BĘDĘ! Chyba że znowu wybierzecie do władzy ludzi pokroju Tuska co łożyli na dług Grecji...
widać że ten dług nigdy nie zostanie spłacony, więc najlepiej brać tak jak inni i rozwijać państwo za tę kasę (rozwijać a nie przejadać). Kasa to tylko papierek, ale rzeczy materialne stworzone dzięki niej tworzą lepsze miejsce do życia.
@AndyNoxx: nikt nikomu tego dlugu splacac nie bedzie, caly swiat przez wieki sie zadluza, przy pewnym pulapie system upada a pieniadze zostaja i tak w kolko. Nie wiem skad u polakow to przeswiadczenie ze ich wnukowie odczuja jakiekolwiek skutki tego zadluzenia, ale to moje prywatne interpretacje tematem za bardzo sie nie interesowalem.
Komentarze (112)
najlepsze
Z tym spłacaniem długów to jest tak, że chyba już każdy kredytodawca w dzisiejszych czasach zakłada z góry, że uda się odzyskać tylko ich część. Dlatego co jakiś czas słyszymy, że jakiś bank sprzedaje długi swoich klientów
Państwo bankrutuje jak nie wykupuje swoich zobowiązań w terminie, ale to musi orzec sąd. Tu masz ciekawy przykład Argentyny:
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/08/odpowiedz-zalezy-od-pytania-czyli-czy.html
Gix
Dobra próba, panie Tusk i pani Kopacz :)