Jechała na porodówkę, urodziła w taksówce. "Było przeżycie"
- Jechaliśmy do szpitala, a ona zaczęła po drodze kwękać - opowiada Stanisław Mroczek, taksówkarz w którego samochodzie w czwartek na świat przyszedł synek pani Marioli.
80MackT z- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz