kontenerowiec wiezie 5000 kontenerów * $100.000 średnio za kontener = 500 mln $ + koszt statku, czy ryzykowałbym tyle kasy by zaoszczędzić trochę grosza na załodze ? nie sądzę :)
@fabio: po za tym załoga jest potrzebna na pokładanie bo kto inny będzie dbał o stan statku, kto będzie naprawiał drobne naprawy? Wydaje mi się je jak by już technicy mieli być dowożenie na uszkodzony statek to to będzie dość problematyczne daleko od lądu i o wiele droższe.
@ostatni_lantianin: Być może i by to zadziałało, tyle że więcej było by minusów niż oszczędności. Wystarczy że w porę nie zostanie zauważona usterka na jednym ze zdalnych statków i dojdzie np. do uszkodzenia steru, zniszczenia ładunku, uszkodzenia napędu i wszystkie oszczędności na załodze z kilku miesięcy a może i lat zamienią się w dużą stratę. System mógłby zadziałać, ale zanim zadziałałby wiązało by się to z bardzo dużymi stratami i latami
Meksykańskie kartele pokroju Los Zetas, La Familia czy La Sinaloa zatrudniają naukowców i inżynierów (w tym również z państw europejskich), którzy projektują i produkują dla nich autonomiczne łodzie podwodne, służące do przemytu narkotyków (notabene niektóre z nich są zdolne do samodzielnego rejsu przez Atlantyk, gdzie są przechwytywane u wybrzeży Portugalii i Hiszpanii). Oczywiście kontenerowiec to nie kilkutonowa łódź podwodna, niemniej technicznie to pewnie wykonalne jak najbardziej. Myślę jednak, że z innych względów
Będzie nowa profesja marzeń dla chłopaków - zdalny pilot kontenerowca. VR, Oculus w wersji PRO... sam bym się pobawił takim czymś.
To nieunikniona konsekwencja postępu technologicznego. Już dziś jak najbardziej możliwa i wbrew pozorom organizacyjnie nie taka skomplikowana. Prędzej czy później jakiś armator wdroży takie rozwiązania.
Komentarze (6)
najlepsze
To nieunikniona konsekwencja postępu technologicznego. Już dziś jak najbardziej możliwa i wbrew pozorom organizacyjnie nie taka skomplikowana. Prędzej czy później jakiś armator wdroży takie rozwiązania.