Dzień Dobry Wykopowicze.
Piszę do was z prośbą o pomoc, może jakąś poradę albo przemyślenia. Sprawa pospolita raczej, ale może jakaś dobra dusza przeczyta.
Otóż dzisiaj, o godzinie 18:50 zostałem zaatakowany przez czterech rowerzystów w parku. Zaczęło się od potyczki słownej, nie chciałem kłopotów, nie napierałem, nie prowokowałem, starałem się ich uniknąć. Niestety nie pomogło. Jeden z nich na mnie ruszył, a zaraz za nim kolega. Trochę mnie poobijali (nieznacznie), lecz wskutek popchnięcia wypadł z kieszeni moich spodenek tablet o wartości 900zł, niestety uległ kompletnemu zniszczeniu. Kiedy podniosłem rozwalonego, cała paczka uciekła (podejrzewam że gdyby nie to, dalej by mnie atakowali)
.
Wszystko działo się dosłownie POD kamerą miejską która wisiała sobie ładnie na lampie.
Zadzwoniłem na Policję, przyjechali, pojechaliśmy na zwiady, niestety bezowocne. Panowie policjanci powiedzieli że nie mogę wszcząć postępowania o zniszczenie mienia (poniekąd to rozumiem, ale zacznijmy od tego że gdyby nie popchnięcie, to zniszczenia w ogóle by nie doszło; a tak sprzęt jest niesprawny), ale o naruszenie nietykalności już owszem.
Jutro mam zamiar wybrać się do sądu rejonowego aby zapytać się co mogę zrobić w tej sytuacji i jakby cały proces przebiegał. Obawiam się, że nie odnajdę tam odpowiedzi, być może trzeba się tam już zgłaszać z konkretnymi pismami i planem działania.
Zwracam się z pytaniem o koszty i sens takiego procesu. Rozumiem że każdy przypadek jest inny, ale czy sam fakt aktywnego monitoringu jest gwarantem sukcesu, i czy dostęp to niego jest kosztowny i osiągalny? Mają Państwo jakieś przypuszczenia co do ewentualnego kosztu całego procesu - wiem że samo założenie sprawy to 300zł.
Z góry dziękuję za odpowiedzi, lub za jakiekolwiek przemyślenia związane z tą sprawą.
Pozdrawiam.
Komentarze (118)
najlepsze
Tja... rowerzystów... to byli najzwyklejsi hultaje, a nie rowerzyści. Gdybyś został zaatakowany przez rowerzystę, to skończyłoby się na obeldze skierowaną w twoją stronę jak łazisz! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_hfk6FXKPaKWkBLo2vpdW2uFwbgH20Rgh.jpg
PobierzOfftop: mi policja bardzo pomogła w odnalezieniu kierowcy który rozwalił mi przód auta pod kamienicą w Krakowie. Wspomniałem podczas składania
Kumpla pobili w Gdańsku pod Rock Cafe. Obok monitoring z banku, kawałek dalej jeszcze drugi był. Ale szanowna policja miała lekko w dupie i papierki przekładali ponad miesiąc. Jak się kumpel zdenerwował i zaczął wydzwaniać do nich i pytać o konkrety, to usłyszał, że byli w sprawie
Wczoraj z nimi rozmawiałem, spisali mnie, ochroniarza hotelu (który był obok i widział), moją koleżankę, potem pytali się co się stało, ale notowali w notesiku małym tylko. To już było zeznawanie? Boli mnie jeszcze dzisiaj trochę głowa i nogi, ale i
Pierwsza sprawa, to lekarz i tak zwana "obdukcja". Czyli urazy jakie odniosłeś muszą być udokumentowane (dla sądu).
Druga sprawa, to jak składasz zeznania na policji, to musi być z tego notatka (oficjalny zapis w dokumentach policji). To, że Pan policjant sobie coś w notatniku popisał nie ma żadnego znaczenia... Taka notatka może być dowodem w sądzie.
Trzecia sprawa. Złożenie zeznań w tej sprawie musi być złożone przez świadków - obowiązkowo
Zaraz wychodzę z domu i jadę na komisariat. Już odpowiadam.
Otóż koleżanka stwierdziła że chce skorzystać z toalety, poszliśmy do klubu, który był niedaleko. Był zamknięty, to postanowiliśmy iść na rynek i tam znaleźć jakąś toaletę. Szliśmy w parku po chodniku. W tym momencie wyminęło nas 4ech typków na rowerach. Powiedziałem do koleżanki że nie wiedziałem że to jest ścieżka rowerowa - TO WSZYSTKO. Nawet nie mówiłem do nich,
Zawitałem dzisiaj na komisariat w Sopocie, chwilę po południu. W okienku powiedziałem, że chcę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, pan powiedział że zaraz zgłosi się do mnie policjant. Czekałem pół godziny (ale w takiej sytuacji to i tak nie problem, zleciało raz dwa) i przyszedł. Zaprosił mnie do gabinetu, wypytał o co chodzi, wypełnił kartkę na
1. Tablet - faktycznie, raczej nie można zgłosić przestępstwa zniszczenia mienia, bo to można popełnić tylko umyślnie, ale to nie znaczy, że nie możesz się od sprawców domagać naprawienia szkody. Możesz, nawet przy okazji procesu karnego - patrz dalej. Co więcej, naprawienie szkody może być np. warunkiem zawieszenia kary, co skutkuje tym, że jak nie oddadzą za tablet to
#wykoplove
@Redcreek: Za trzy miesiące w skrzynce pismo: "Sprawę umorzono z powodu niewykrycia sprawców'. Dziękuję. Do widzenia.