W wyliczeniu zabrakło jeszcze kilku rodzajów gości:
- "Weselny Wuja" - facet ok. 50, który wraz ze wzrostem ilości wypitych kielonów staje się królem parkietu, mistrzem erudycji, geniuszem muzycznym i Don Juanem w jednym. Wygląda to tak, że Wujo leci na każdą młodą a nieżonatą pannę, męczy ją swoimi tanecznymi wygibasami próbując jak najwięcej wymacać. Przy zabawach oczepinowych jest już z reguły tak pijany, że ostatecznie robi z siebie pajaca i przy wtórze śmiechu odprowadzany jest przez czerwoną ze wstydu żonę do pokoju. Najczęściej żony cierpią w milczeniu, ale czasem potrafią nawet małżonkowi przywalić (podobnie jak partnerzy obłapianych panien).
- "Osoba towarzysząca" - nikogo nie zna, jej też nikt nie zna. Czuje, że weszła poniekąd na "krzywy ryj", więc stosuje zasadę "co zeżrę i wypiję to moje". Szybko się upija. czasem wchodzi w komitywę z "Weselnym Wujem", ale najczęściej zjednuje sobie inne "osoby towarzyszące", z którymi tworzy własną mini-imprezę.
Komentarze (5)
najlepsze
- "Weselny Wuja" - facet ok. 50, który wraz ze wzrostem ilości wypitych kielonów staje się królem parkietu, mistrzem erudycji, geniuszem muzycznym i Don Juanem w jednym. Wygląda to tak, że Wujo leci na każdą młodą a nieżonatą pannę, męczy ją swoimi tanecznymi wygibasami próbując jak najwięcej wymacać. Przy zabawach oczepinowych jest już z reguły tak pijany, że ostatecznie robi z siebie pajaca i przy wtórze śmiechu odprowadzany jest przez czerwoną ze wstydu żonę do pokoju. Najczęściej żony cierpią w milczeniu, ale czasem potrafią nawet małżonkowi przywalić (podobnie jak partnerzy obłapianych panien).
- "Osoba towarzysząca" - nikogo nie zna, jej też nikt nie zna. Czuje, że weszła poniekąd na "krzywy ryj", więc stosuje zasadę "co zeżrę i wypiję to moje". Szybko się upija. czasem wchodzi w komitywę z "Weselnym Wujem", ale najczęściej zjednuje sobie inne "osoby towarzyszące", z którymi tworzy własną mini-imprezę.
-
Może nawet wrzucę to na wypok jako znalezisko...