jestem na tyle krytyczny wobec siebie, że tego nie robie :-), nie umiem to nie robie(fakt że nawet nie próbowałem) i w sumie nie powiedziałem że to o czym mówil ten koleś jest aż tak głupie, ale te wulgaryzmy w tym przypadku nie pasują. Do takich rzeczy pasuję bardziej ironia i dystans do siebie.
Kiedyś zrobiłem eksperyment, czując się zmęczony dłuższą, niepotrzebną tyradą ze swoją kobietą. Zacząłem mówić od rzeczy, tzn. składałem jakieś zdania, które można by odnieść chociażby do pogody, zupełnie bez sensu i treści (trochę jak w przemówieniu partyjnym). Nie zauważyła różnicy. Podchywtywała. Odpowiadała, emocje swe prezentowała. Dla kobiet liczy się tylko mówienie, nie treść. Liczą się emocje, nie ważne czy dobre czy złe. Odpowiednia dawka emocji musi być dostarczona do organizmu. Stabilność w
Jeśli to jest dla kogoś cała prawda, to współczuje nieudanych związków.
Gadanie stereotypowe, bliższe gimnazjaliście niż komuś, kto kiedykolwiek stworzył sensowny, poważny związek. I jeszcze to hasło "cała prawda" - beznadziejny wykop.
Autor, jeśli to jego wymysły, najwyraźniej trafił ostro "pod pantofel", a teraz wyładowywuje całe swoje frustracje obwieszczając światu, że zna całą prawdę o miłości i połowie społeczeństwa. No żałosne.
Komentarze (12)
najlepsze
Mikrofon - 15 zł, radość wykopowiczów - bezcenne.
Skoro to dno, nagrajcie lepsze, obiecuje że wykopie i wysłucham ze dwa razy! Bo naprawdę fajne.
Gadanie stereotypowe, bliższe gimnazjaliście niż komuś, kto kiedykolwiek stworzył sensowny, poważny związek. I jeszcze to hasło "cała prawda" - beznadziejny wykop.
Autor, jeśli to jego wymysły, najwyraźniej trafił ostro "pod pantofel", a teraz wyładowywuje całe swoje frustracje obwieszczając światu, że zna całą prawdę o miłości i połowie społeczeństwa. No żałosne.