Nie rozumiesz? To jest wielki egzystencjalny dylemat! Kwestia wdzięczności, wierności: psychiczne rozwarstwienie tego grzybka, bo przecież został uratowany, a jednak poświęciłby pewnie życie dla swojej ukochanej księżniczki, a to nie ona została ocalona...
Popieram Daoziego, tu nie chodzi o jakąś grę, w której znaleziono feature (wtedy by się to nadawało na demotywatory), ale tu chodzi o tego Mario, nad którym miliony dzieciaków (i użytkowników wykopu) spędziło dzieciństwo.
Komentarze (60)
najlepsze
Mi to jednak bardziej wygląda na kciuki :)