To nie było wcale takie trudne. Pamiętam, że gdy były do przeskoczenia jakieś większe dziury, można było włączyć sprint (osobny guzik) i wykonać dłuższy skok. Po skoku można było tym sprintem biec dalej, bez uszczerbku na prędkości. Jak się dobrze wystartowało, przed tymi schodkami (przed flagą) i dobrze mierzyło skoki, to przeskoczenie flagi nie było problemem. Sam z rozpędu czasami ją przeskakiwałem i wskakiwałem na nią od drugiej strony. Najgorzej było, gdy
a ja tak sobie czytam te wasze komentarze i czytam, i tak sobie myślę, że tu wszyscy wrogo nastawieni i czyhają tylko, by się do kogoś przyczepić ; o (mam na myśli odpowiedzi na komentarze innych)
Komentarze (60)
najlepsze
o.